"W segmencie gruntów inwestycyjnych, zdecydowanym liderem 2017 r. był rynek mieszkaniowy. To w tym sektorze zanotowaliśmy rekordową liczbę oraz wartość umów kupna i sprzedaży" - powiedział Puchalski podczas spotkania prasowego.
2017 rok był trzecim z rzędu rokiem z rekordową sprzedażą mieszkań - tylko w sześciu największych miastach na koniec IV kwartału ich liczba osiągnęła poziom blisko 73 tys., przypomniał ekspert.
"Wobec kurczącej się oferty lokali, wzrosło zainteresowanie deweloperów budowaniem banku ziemi, a popyt na grunty miał bezpośrednie przełożenie na ich ceny. W niektórych lokalizacjach w Warszawie wzrosły one nawet o 80%. Szybujące w górę oczekiwania sprzedających nie tylko podgrzały atmosferę na rynku, ale też faktycznie skłoniły kupujących do płacenia wyższych kwot za nabywaną ziemię. Coraz wyższe ceny ziemi i mieszkań, rosnące koszty robót i materiałów budowlanych niektórzy odbierają jako symptomy nadchodzącego spadku koniunktury. Jednak w odróżnieniu od hossy sprzed 10 lat, tym razem mamy już do czynienia z bardziej dojrzałym rynkiem - ceny mieszkań rosną wolniej i stabilniej, a ich oferta jest lepiej dopasowana do oczekiwań nabywców" - wyjaśnił Puchalski.
"W 2018 r. podaż gruntów mieszkaniowych będzie spadała, popyt wzrośnie, ceny wzrosną" - podkreślił ekspert.
Średnie ceny gruntów pod inwestycje mieszkaniowe w 2017 r. wg JLL kształtowały się następująco (zł/m2 PUM):
- Warszawa Śródmieście 3 000 - 5 000 zł
- Warszawa - pozostałe dzielnice 1 000 - 2 500 zł
- miasta powyżej 400 tys. mieszkańców 650 - 2 500 zł
"Rynek gruntów biurowych w 2018 r. będzie cechowało stabilne tempo rozwoju" - powiedział ekspert o kolejnym segmencie, dodając, że stabilnej podaży i popytowi może towarzyszyć jedynie umiarkowany wzrost cen.
Według dyrektora, potencjał dla dalszego rozwoju rynku biurowego tkwi nie tylko w niezabudowanych gruntach, ale również budynkach, które potencjalnie mogłyby zostać przebudowane, zrewitalizowane i zamienione w nowoczesną powierzchnię biurową.
"Dlatego w 2018 r. możemy spodziewać się rosnącego zainteresowania inwestorów analizą nieruchomości zabudowanych obiektami przeznaczonymi do modernizacji lub wyburzenia. Ten trend będzie występował nie tylko w Warszawie, ale we wszystkich głównych miastach w Polsce, które znajdują się na radarze deweloperów biurowych" - powiedział też Puchalski.
Trzeci segment gruntów inwestycyjnych - handlowych - będzie wg JLL najbardziej stabilny pod względem podaży, popytu i cen.
"W 2018 roku branżę handlową, czekają liczne zmiany prawne dotyczące między innymi podatku dla właścicieli nieruchomości komercyjnych o wartości przekraczającej 10 mln zł, czy wejścia w życie ustawy ograniczającej handel w niedzielę. Wpływ zmian legislacyjnych na kondycję rynku handlowego, w tym również na rynek handlowych gruntów inwestycyjnych, będziemy w stanie ocenić dopiero z czasem. Nie spodziewamy się jednak, aby w 2018 roku spowodowały one wstrzymanie inwestycji czy rezygnację inwestorów negocjujących nabycie gruntu z finalizacji transakcji zakupu" - wyjaśnił Puchalski.
Dodał, że w kolejnych latach możemy też spodziewać się większej ilości projektów wielofunkcyjnych, w których handel stanowi tylko jeden z komponentów całej inwestycji.
Ostatni rynek inwestycyjny - gruntów pod zabudowę hotelową - czeka w 2018 r. stabilna podaż, przy umiarkowanym wzroście popytu i cen. Wg ekspertów JLL sektor hotelowy w Polsce przeżywa rozkwit, co jest rezultatem między innymi rozwoju turystyki zagranicznej i krajowej, poprawy jakości infrastruktury transportowej, czy wzrostu zamożności społeczeństwa.
"Duży potencjał rynku hotelowego powoduje, że zdecydowana większość inwestorów z branży planuje dalszy rozwój portfela. Jednocześnie, podobnie jak na rynku mieszkaniowym, popyt na atrakcyjne grunty i budynki do adaptacji na cele hotelowe przewyższa podaż nieruchomości. W 2018 r. spowoduje to utrzymanie zainteresowania inwestorów nowymi lokalizacjami. Wzrośnie również otwartość właścicieli na przejęcia konkurencyjnych firm, mimo że na razie większość z nich preferuje wzrost w oparciu o posiadany bank ziemi oraz nabyte nieruchomości" - podsumował Puchalski.