Związkowcy z Polskiego Gócrnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG)
odrzucili propozycję zarządu spółki w zakresie dodatkowych świadczeń pracowniczych i zapowiedzieli na wtorek manifestację pod siedzibą spółki. Tymczasem koszt roszczeń związkowców ponoszą podatnicy, a także pracownicy innych sektorów czy ludzie poszukujący pracy, uważa prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) Cezary Kaźmierczak.
Związkowcy odrzucili propozycję nagrody w wysokości 5 tys. zł oraz zasilenia bonów towarowych dodatkową kwotą 250 zł dla każdego uprawnionego pracownika ponad ustalone wcześniej 2 tys. zł. Zdaniem strony pracowniczej, wszyscy powinni otrzymać premię na poziomie 11,7% rocznego uposażenia, co wynosi średnio ok 7.2 tys. zł, podwyżkę podstawowej pensji o 6%, wyrównanie za 2015 r. - 4 tys., oraz bony na 2 tys. zł. Dla większości pracowników PGNiG będzie to 14. pensja. W sumie na premie i inne świadczenia spółka chciała przeznaczyć ok. 100 mln zł.
"Związki zawodowe to organizacje, które od tego są by mieć żądania. Na całym świecie domagają się przywilejów, ale problem pojawia się, gdy dzieje się to w sektorze uprzywilejowanym. Koszt nieuzasadnionych roszczeń związkowców ponoszą konsumenci, podatnicy, a także pracownicy innych sektorów czy ludzie poszukujący pracy w momencie, gdy praca związkowców jest chroniona. Należy z tym jak najszybciej skończyć" - powiedział Kaźmierczak w rozmowie z ISBnews.
Dodał, że w przypadku właściciela państwowego problem ze związkami jest szczególnie widoczny. Majątek publiczny jest traktowany jako niczyj i to prowadzi do traktowania pracownika, nie jako pracownika, ale wyborcy.
"W sektorze prywatnym to nie pracodawca ustala pensję - on jest swoistym notariuszem pensji rynkowej. Jeżeli prowadząc biznes, ktoś oferuje pensje wyższa od konkurencji to zbankrutuje. Niższa pensja nie pozwoli mu znaleźć pracowników. Roszczenia związkowców są więc patologią w procesie kształtowania pensji" - stwierdził szef ZPP.
"Takie rzeczy jak czternastki, nadzwyczajne premie nie wynikają z działań rynkowych, ale z wymuszeń organizacji związkowych. Za takie patologię zapłacą konsumenci i podatnicy, a jest to szczególnie niebezpieczne w przypadku monopoli naturalnych jak np. dostawy gazu" - podsumował ekspert.
PGNiG jest obecne na warszawskiej giełdzie od 2005 r. Grupa zajmuje się wydobyciem gazu ziemnego i ropy naftowej w kraju, importem gazu ziemnego do Polski, magazynowaniem gazu w podziemnych magazynach gazu, dystrybucją paliw gazowych, a także zagospodarowaniem złóż gazu ziemnego i ropy naftowej w kraju i za granicą oraz świadczeniem usług geologicznych, geofizycznych i poszukiwawczych w Polsce i za granicą.