Mimo krytyki ze strony Unii Europejskiej włoski parlament przyjął wstępny projekt budżetu w wersji rządowej - podał Bloomberg. Obie izby zatwierdziły 2,4 proc. PKB deficytu w 2019. W kolejnych latach ten poziom ma spadać do 2,1 proc. w 2020 i 1,8 proc. w 2021 roku. Co ciekawe zakłada się też redukcję poziomu długu w latach 2019-2021, czyli rząd najwyraźniej oczekuje, że gospodarka będzie rosła na poziomie prawie 3 proc.
Dług Włoch przekracza już 2,6 bln euro, co stanowi ponad 130 proc. PKB. Każdy procent deficytu, by nie przełożyć się na wzrost obciążenia długiem gospodarki wymagałby wzrostu PKB o 1,3 proc., czyli deficyt 2,4 proc. musiałby się przełożyć na wzrost PKB o 3,1 proc., by nie spowodować dalszego wzrostu proporcji długu. Ostatni raz w podobnym tempie gospodarka Włoch rosła w 2000 roku.
Włoski minister finansów, przemawiając do połączonych izb parlamentu powiedział, że ten ekstra deficyt pomoże sfinansować planowane działania rządu w postaci wsparcia dochodowego, obniżenia wieku emerytalnego i cięcia podatków korporacyjnych.
Szef unijnej gospodarki Pierre Moscovici i inny komisarz EU Waldis Dombrovskis uważają, że cele budżetowe włoskiego rządu wskazują na "znaczące odchylenie" od uzgodnionej wcześniej ścieżki fiskalnej.
Czytaj też: Konflikt UE - Włochy. Juncker straszy końcem euro. Włosi mówią o ataku na ich gospodarkę
Wicepremier Matteo Salvini z Ligi oraz Luigi Di Maio z Ruchu Pięciu Gwiazd przeciwstawiają się naciskom Unii. Nie mają zamiaru wycofywać kosztownych planów państwa. Projekt budżetu będzie przekazany do Brukseli do wglądu do poniedziałku.
Obligacje poszły jak woda. Ale za większe odsetki
Włochom udało się w czwartek sprzedać swoje obligacje, czyli chwilowo inwestorzy nie zatrzymują finansowania państwa. Tyle że teraz każą sobie za to płacić dużo więcej. Za sprzedane na aukcji 7-letnie obligacje Włochy zapłacą najwyższe odsetki od wielu lat, czyli 3,28 proc. - na poprzedniej aukcji było to 2,55 proc. Od długu 30-letniego muszą płacić 3,79 proc. Żeby oddać co to oznacza - jeśli oprocentowanie całości długu państwa wzrośnie o 0,73 proc., to jego obsługa (spłata odsetek i sprzedaż nowych obligacji by spłacić stare) kosztować będzie 0,95 proc. PKB.
Różnica w oprocentowaniu 10-letnich obligacji Włoch i Niemiec wzrosła do najwyższego poziomu od pięciu lat, czyli do 3,046 punktu procentowego. To przepaść. Co więcej akcje w Mediolanie włączyły się w globalny trend spadkowy. Indeks FTSE MIB stracił w czwartek 1,8 proc., po 1,7 proc. w środę. W ciągu ostatnich dwunastu dni akcje włoskie tylko dwa razy szły w górę.
Europejski Bank Centralny zadeklarował już, że nie przyjdzie Włochom na pomoc, jeśli albo rządowi, albo systemowi bankowemu zabraknie pieniędzy - podał Reuters na podstawie wypowiedzi pięciu dyrektorów EBC. To stanowisko, które chroni notowania wspólnej waluty. Pytanie tylko na wypadek niewypłacalności - jak bardzo instytucje finansowe w Europie "umoczone są" we włoskim długu? Przy problemach ze spłacaniem EBC może nie mieć wyjścia tylko wyłożyć pieniądze.
W poniedziałek we włoskim gabinecie odbędą się dyskusje odnośnie budżetu. Potem przekazany będzie do dyskusji w parlamencie. Ostateczne zatwierdzenie przez posłów ma nastąpić przed końcem roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl