Jedno jest pewne: nowych szczytów szybko nie osiągniemy. W najgorszym scenariuszu w najbliższych miesiącach WIG20 może stracić nawet 15 procent.
Ostatni tydzień stycznia na warszawskiej giełdzie nie był zbyt łaskawy dla inwestorów. Chociaż piątkowy handel zakończyliśmy na minimalnym plusie, to wystarczyło pięć sesji, by indeks największych spółek WIG20 stracił około 1,5 procenta i zatrzymał się tuż powyżej ważnego poziomu 2350 punktów. Nie było też _ efektu stycznia _. W tym miesiącu główne wskaźniki zwykle idą w górę. Ale tym razem cały pierwszy miesiąc roku WIG20 zamknął ze stratą około 1,7 procenta, a WIG około 1 procenta.
ZOBACZ JAK W STYCZNIU ZMIENIŁA SIĘ WARTOŚĆ INDEKSU WIG20:
Koniec marzeń o nowych szczytach
Zdaniem analityków może to być sygnał, że przed nami dalsze spadki na giełdzie.
- _ Jestem prawie pewny, że to początek większej korekty _ - mówi w rozmowie z Money.pl Grzegorz Olejek, analityk DM ING Securities. - _ Pozostaje pytanie, czy będziemy mieli do czynienia z gwałtownymi spadkami, czy korekta będzie powolna, rozciągnięta w czasie i potrwa nawet do końca roku _ - zastanawia się analityk.
Podobnego zdania jest Paweł Cymcyk, analityk z firmy doradczej AZ Finanse.
- _ Nowych szczytów nie będzie. Obstawiałbym, że najbliższe tygodnie przyniosą nam raczej spadki na giełdzie _ - ocenia Cymcyk.
Zjedziemy do dwóch tysięcy punktów na WIG20?
Money.pl zapytał analityków o najbardziej pesymistyczny i najbardziej optymistyczny scenariusz dla GPW na ten rok oraz o poziomy, na których może zatrzymać się WIG20 pod koniec roku.
Wszyscy skłaniają się ku scenariuszowi spadkowemu przynajmniej w pierwszej połowie roku. Później wszystko będzie zależało od tego, czy na rynek napłyną pozytywne informacje, które znów przekonają inwestorów o rychłym końcu kryzysu i zachęcą do kupowania akcji. Jeżeli tak się nie stanie, to spadki mogą się nasilić, prowadząc nas w stronę pesymistycznego scenariusza. W najgorszym wypadku indeks WIG20 może spaść do poziomu dwóch tysięcy punktów, czyli o około 15 procent w porównaniu do obecnego poziomu.
| Optymistyczny i pesymistyczny scenariusz dla WIG20 na koniec 2010 roku | | | |
| --- | --- | --- | --- |
| Analityk | Optymistyczny | Pesymistyczny | |
| **
* | Ignacy Suchdolski, DM ECM | *2700 punktów * | *2000 punktów * |
| *
* | *Grzegorz Olejek, DM ING Securities * | *2500 punktów * | *2100 punktów * |
| *
* | *Paweł Cymcyk, AZ Finanse * | *2600 punktów * | *2400 punktów ** |
Amerykanie i Grecy ciągną nas w dół
Wśród głównych przyczyn giełdowych spadków analitycy wskazują przede wszystkim sytuację na rynkach zagranicznych.
- _ Wszyscy spodziewali się, że dane makroekonomiczne i wyniki spółek ze Stanów Zjednoczonych będą rewelacyjne. Tymczasem wciąż nie widać wyraźnej poprawy w tamtejszej gospodarce _ - mówi Ignacy Suchodolski, doradca inwestycyjny z DM ECM - _ To podziałało na inwestorów jak kubeł zimnej wody _ - tłumaczy.
ZOBACZ TAKŻE:
Przez rok milion Hiszpanów straciło pracę.
Suchodolski podkreśla, że bardzo duży niepokój na rynkach budzą także w tej chwili poważne problemy gospodarcze Grecji, czy Hiszpanii. - _ To automatycznie powoduje wycofanie inwestorów zagranicznych z rynków wschodzących, w tym z Polski _ - dodaje.
Swój wpływ na giełdowe nastroje mają jeszcze pojawiające się co jakiś czas doniesienia o przegrzewającej się gospodarce Chin. Te wszystkie informacje powodują niepokój wśród inwestorów i wycofanie z rynków akcji.
Będzie bardzo ciężko o zyski
O polską gospodarkę ekonomiści są spokojni. Wzrost PKB powinien się w tym roku wahać w granicach 2-3 procent. To więcej niż mówiły wcześniejsze prognozy.
Problem jednak w tym, że dobrą sytuację polskiej gospodarki inwestorzy uwzględnili już w wycenach spółek znacznie wcześniej. Wystarczy przypomnieć, że od swoich minimów z połowy ubiegłego roku do szczytów główne indeksy GPW poszybowały o około 90 procent.
Dlatego, jak podkreśla Cymcyk, wszystko wskazuje na to, że ten rok nie da już inwestorom tak łatwych zysków jak poprzedni. Wielu z nich będzie chciało potraktować korektę w pierwszym półroczu jako okazję do tańszych zakupów, bo takich szans nie będzie wiele.