"Na pytanie 'Jaki powinien obowiązywać maksymalny ustawowy termin na zapłatę faktury?', największa grupa ankietowanych przedsiębiorców odpowiada - 30 dni. Taką odpowiedź zaznaczyło niemal 39% badanych. Co piąty uważa, że ten okres powinien wynosić 14 dni, a 8,6%, że powinien być jeszcze krótszy i nie przekraczać 7 dni. Tym samym, prawie 7 na 10 przedsiębiorców uważa, że maksymalny ustawowy termin na zapłatę faktury nie powinien być dłuższy niż miesiąc. 45- i 60-dniowego dopuszczalnego okresu na dokonanie płatności oczekiwałoby natomiast odpowiednio 5,7% oraz 6,8% przedsiębiorstw"- czytamy w komunikacie.
Z badania wynika, że jedynie 15% ankietowanych uważa, że przepisy nie powinny regulować maksymalnego terminu płatności faktury. To wyraźnie pokazuje, że większość firm chciałaby, aby w tym zakresie jeszcze bardziej wsparło je państwo.
"Sytuacja w ostatnich latach się poprawia, co ma związek z dobrą koniunkturą, aczkolwiek rozwój biznesu w Polsce mógłby być zdecydowanie szybszy, gdyby tak mocno nie ograniczały go zatory płatnicze. Ostatnie badanie 'Portfel należności polskich przedsiębiorstw' zostało rozszerzone o dodatkowe pytania z Ministerstwa Rozwoju, które szuka sposobów na ograniczenie tego zjawiska. Odpowiedzi pokazują, że przedsiębiorcy wyraźnie liczą na wsparcie państwa" - powiedział prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki, cytowany w komunikacie.
KRD BIG wskazał, że oczekiwania dotyczące maksymalnego terminu płatności za fakturę są zróżnicowane i zależą od wielkości przedsiębiorstwa. W firmach mikro i małych ponad 70% badanych deklaruje, że ustawowy czas zapłaty faktury powinien być ustalony na poziomie do 30 dni. W przypadku dużych firm ten odsetek wynosi 50%.
"Ta rozbieżność ma swoje uzasadnienie. To właśnie największe przedsiębiorstwa najczęściej wymuszają najdłuższe terminy zapłaty. Na pytanie 'jakiej wielkości przedsiębiorstwa oczekują przyznania najdłuższych terminów zapłaty' aż 52,5% badanych odpowiedziało 'duże'. Średnie oraz mikro lub małe firmy zaznaczyło natomiast odpowiednio 23,9% oraz 23,6% ankietowanych" - czytamy dalej.
Ponadto ponad 66% badanych firm deklaruje, że ich kontrahenci stosują pozaumowne praktyki wydłużania terminów płatności swoich zobowiązań poprzez opóźnianie akceptacji faktury. Zaledwie co czwarty przedsiębiorca twierdzi, że nigdy nie spotkało go takie zjawisko.
"Tak, jak nie da się w umowie zapisać wszystkich możliwych scenariuszy, tak również nie jest to możliwe w ustawie. Celowe przedłużanie odbioru przedmiotu umowy, szukanie błędów w fakturach, czy innych sposobów, aby oddalić w czasie termin płatności najczęściej pokazuje, że mamy do czynienia z nieuczciwym kontrahentem. Z takiej współpracy lepiej szybko zrezygnować, a informację o braku terminowej płatności wpisać do rejestru dłużników. Od listopada tego roku można to zrobić już po 30 dniach od ustalonego terminu płatności" - podsumował Łącki.
KRD przypomina, że obowiązująca obecnie Ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, która weszła w życie w kwietniu 2013 roku i z założenia miała przeciwdziałać opóźnieniom w regulowaniu należności przez kontrahentów, wprowadzała zasadę, że terminy płatności nie powinny przekraczać 60 dni. Inne rozwiązania mające wesprzeć przedsiębiorców to możliwość obciążenia dłużnika kosztami windykacji, doliczenia mu ustawowych odsetek za zwłokę, czy naliczenia 40 euro rekompensaty za opóźnienia w zapłacie.