Dłużnicy alimentacyjni w Polsce są winni swoim dzieciom 9,7 mld zł, poinformował Krajowy Rejestr Długów (KRD). Od 1 lipca, czyli od momentu wejścia w życie nowelizacji Kodeksu karnego obligującej gminy do ich dopisywania do biur informacji gospodarczej, kwota zobowiązań alimentacyjnych rośnie lawinowo, podano także.
"W bazie danych Krajowego Rejestru Długów znajduje się już ponad 300 tysięcy rodziców, którzy nie płacą na swoje dzieci. Ich średnie zadłużenie przekracza 32 tys. zł" - czytamy w komunikacie.
Od 1 lipca 2015 roku kwota łącznego zadłużenia alimentacyjnego w KRD wzrosła o 4,6 mld zł, czyli o ponad 90%, podano także.
"Dla rodzica uchylającego się od płacenia alimentów wpis do KRD oznacza spore konsekwencje. Dłużnik może spotkać się między innymi z odmową przyznania kredytu, pożyczki, zakupów na raty czy telefonu na abonament" - powiedział prezes Adam Łącki, cytowany w komunikacie.
Najczęściej na swoje potomstwo nie płacą rodzice pomiędzy 36 a 45 rokiem życia. To ponad 37% wszystkich dłużników alimentacyjnych, podano także.
"Statystycznie największe zobowiązania z tytułu niezapłaconych alimentów mają matki i ojcowie w wieku od 46 do 55 lat. Średni dług w tej kategorii wiekowej wynosi niemal 37 tys. zł. Ponad 1/3 niższe jest średnie zadłużenie osób pomiędzy 26 a 35 rokiem życia" - czytamy w komunikacie.
W rejestrach dłużników wciąż będzie przybywać rodziców, którzy nie płacą na swoje dzieci. Nowelizacja Kodeksu karnego nałożyła na gminy obowiązek przekazania danych na temat ich zadłużenia do biur informacji gospodarczej. Ostateczny termin upłynął z końcem 2015 roku, podano także.
"Do Krajowego Rejestru Długów zgłosiło się dotychczas 2 341 spośród 2 478 gmin. Wśród tych, które podpisały umowę są jednak i takie samorządy, które do tej pory nie przekazały informacji o alimentach. Żadnego dłużnika do bazy danych KRD nie dopisały jeszcze 343 gminy" - dodał Łącki.
Ostateczny termin upłynął z końcem 2015 roku. Wciąż jednak nie wszystkie samorządy wywiązały się z tego wymogu, podsumowano w komunikacie.