Środowa sesja na nowojorskich giełdach przyniosła kontynuację wzrostów, dzięki czemu indeks S&P 500 znalazł się na najwyższym poziomie od czterech miesięcy. Notowaniom na rynkach akcji sprzyjały rosnące ceny ropy i lepsze od oczekiwań wyniki kwartalne spółek.
Dow Jones Industrial Average na koniec dnia zyskał 0,24 proc. i wyniósł 18 096,27 pkt. S&P 500 wzrósł o 0,08 proc. i osiągnął 2102,40 pkt., a Nasdaq Comp. zwyżkował o 0,16 proc. do 4948,13 pkt.
Indeks S&P 500 powinien wzrosnąć do 2200 pkt. w najbliższym czasie, co będzie również oznaczało nowe historyczne maksima w przypadku tego indeksu - ocenił w CNBC Jim Paulsen, główny strateg inwestycyjny w Wells Fargo. Jego zdaniem na korzyść wzrostów na Wall Street przemawiają spadające obawy o deflację w światowej gospodarce, jak również perspektywy poprawy zysków amerykańskich spółek.
Zobacz, jak wyglądała środowa sesja na Wall Street src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1461135600&de=1461159000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DJI&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=S%26P&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=Nasdaq&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&w=605&h=284&cm=1&lp=1&rl=1"/>
Wzrosty na światowych w giełdach w ostatnim czasie to między innymi efekt sygnałów stabilizacji w chińskiej gospodarce oraz odbicia cen ropy naftowej. Notowaniom indeksów giełdowych pomaga również to, że nie zanosi się na podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych w najbliższym czasie.
W środę rosły nieznacznie ceny ropy. Notowaniom tego surowca szkodzą jednak informacje o zakończeniu strajku w Kuwejcie. Pracownicy sektora naftowego w tym kraju, którzy nie zgadzali się na cięcia płac i benefitów, zapowiedzieli zakończenie trwającego od 3 dni protestu. Był to pierwszy strajk w tym sektorze gospodarki od 1996 r. Spowodował zmniejszenie dostaw ropy o 1,7 mln baryłek dziennie. Władze Kuwejtu poinformowały, że w trzy dni przywrócą produkcję do poziomów sprzed strajków czyli 3 mln baryłek dziennie, co oznacza, że kraj ten ponownie zwiększy wydobycie.
Lepsze od oczekiwań były dane na temat zapasów surowca w USA. Wzrosły one w ubiegłym tygodniu o 2,08 mln baryłek do 538,61 mln baryłek - poinformował amerykański Departament Energii (DoE). Rynek spodziewał się większego wzrostu, o 2,4 mln baryłek. Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, spadły o 3,55 mln baryłek. Zapasy benzyny spadły o 0,11 mln baryłek.
Na rynku walutowym w stosunku do euro umacnia się dolar. Kurs EUR/USD spada do 1,133. Umocnienie dolara nabrało tempa po dobrych danych z amerykańskiego rynku nieruchomości, które wskazały na silny wzrost sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA.