Posiadacze akcji spółek budowlanych mogą się czuć bardzo rozczarowani. Gdy 18 kwietnia 2007 roku, Michel Platini ogłosił, że piłkarskie mistrzostwa Europy w 2012 roku zostaną rozegrane w Polsce i na Ukrainie, wielu z nich liczyło na pokaźne zyski. Bardzo mocno się jednak zawiedli.
Oczekiwania były jak najbardziej uzasadnione. W pięć lat trzeba było zbudować cztery nowe, duże stadiony, a przede wszystkim rozbudować sieć autostrad i ekspresówek, zmodernizować połączenia kolejowe i postawić nowe terminale na lotniskach.
W ciągu pięciu lat na te inwestycje wydaliśmy 95 mld złotych, ale nie miało to żadnego pozytywnego wpływu na notowania spółek budowlanych z GPW. Przez niemal pięć lat akcje wielu firm straciły ponad 80 proc. wartości. Kurs rekordzisty - Mostostalu Export - runął ponad 90 procent. Indeks branżowy WIG-BUD stracił aż 75 procent. To zdecydowanie gorzej niż średnia rynkowa, bo WIG skurczył się w tym czasie o 30 procent.
Jedynie akcjonariusze Budimexu i Elektrobudowy ponieśli straty mniejsze niż 50 procent. Odpowiednio: 16 i 23 procent.
Zobacz WIG-BUD od momentu przyznania EURO 2012 [
]( http://www.money.pl/gielda/indeksy_gpw/wig_budow/ ) Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Budowlańcy przesadzili z marżami
Euro 2012 rzeczywiście otworzyło przed spółkami budowlanymi możliwość pozyskania dużych kontraktów finansowych z pieniędzy publicznych. Szansa na zarobek została jednak w większości przypadków zmarnowana. - _ Z perspektywy czasu można powiedzieć, że kontrakty związane z Euro 2012 zrobiły więcej złego niż dobrego dla kondycji polskich spółek budowlanych. Wyjątkiem potwierdzającym regułę jest tutaj tylko Budimex _- przyznaje w rozmowie z *Money.pl *Piotr Nawrocki, analityk sektora budowlanego z Wood &Company Financial Services AS.
Jego zdaniem jednym z największych problemów polskich spółek budowlanych stała się ogromna konkurencja. Jednak nie tylko między sobą, ale również z firmami zagranicznymi, które spowolnienie na rynkach Europy Zachodniej zmusiło do poszukiwania kontraktów między innymi w Polsce. W ramach tworzonych konsorcjów potrafiły oferować znacznie niższe ceny, zwłaszcza w przypadku budowy dróg.
- _ Co do zasady ceny oferowane przez zwycięzców kontraktów drogowych były o kilkadziesiąt procent niższe od budżetu inwestora, czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad _- mówi Piotr Nawrocki.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/162/203426.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/cala;prawda;o;przygotowaniach;do;euro;2012,190,0,1020606.html) *Cała prawda o przygotowaniach do Euro 2012 * Stadiony już stoją, ale kibice nie wiedzą, czy do nich dojadą.
Jak wyjaśnia Andrzej Kasperek z UniCredit CAiB Poland marże na robotach infrastrukturalnych znacznie odbiegały od rynkowych: _ Przeciętna rentowność kontraktów w tej branży wynosi 5-6 procent. W przypadku infrastrukturalnych była znacznie niższa, często oscylująca w okolicach zera. Co więcej źle oszacowane koszty powodują, że do kontraktów trzeba będzie dopłacać _.
Natomiast według Andrzeja Bernatowicza, analityka IDMSA, zajmującego się branżą budowlaną, większość spółek budowlanych nie była przygotowana do realizacji kontraktów infrastrukturalnych. - _ Nie miały doświadczenia w szacowaniu przyszłych marż, nie potrafiły konstruować umów, które zabezpieczałyby ich interesy, nie miały doświadczenia w zarządzaniu tak dużymi i skomplikowanymi projektami _- tłumaczy analityk.
Poważnym problemem okazały się też sztywne zapisy w umowach, które spowodowały, że firmy nie mogły liczyć na dodatkowe pieniądze w związku ze znacznym wzrostem cen surowców. I nie chodzi tu tylko o skok cen surowców na światowych giełdach, ale również na lokalnych rynkach. _ - Widząc ogromny popyt, również dostawcy na przykład kruszywa znacząco podnosili ceny _ - opisuje Piotr Nawrocki.
Na ten aspekt uwagę zwraca również Andrzej Kasperek z UniCredit CAiB Poland, podając przykład Budimexu, którego zyski na kontraktach drogowych zostały pomniejszone od początku 2010 roku o około 70 mln zł tylko w wyniku wzrost cen asfaltu.
Budowlankę czekają ciężkie czasyCo mają jednak zrobić inwestorzy, którzy mimo strat wciąż trzymają w portfelach akcje budowlanki? Może zamiast wychodzić z inwestycji ze sporą stratą, warto je trzymać w portfelu? Zdaniem ekspertów przynajmniej w najbliższych dwóch latach, a szczególnie w 2013 roku, gdy należy się spodziewać spadku i przychodów i zysków, firmy budowlane nie będą zyskiwać na wartości.
Zdaniem analityków będzie to głównie wynikiem tego, że i tak w większości kiepskie kontrakty przy Euro 2012 się kończą, a wciąż nie wiadomo dokładnie, jak będą wyglądały przyszłe inwestycje publiczne z unijnych środków w ramach perspektywy 2014-2020. W dobie kryzysu w strefie euro trudno oczekiwać, by udało się wynegocjować kwotę 300 mld zł, która by odpowiadała 67 mld euro z lat 2007-2013.
To może oznaczać dla spółek budowlanych jeszcze większą konkurencję na bardzo niepewnym rynku, w okresie spowolnienia gospodarczego w Europie Zachodniej, a także w Polsce.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/172/203948.jpg ) ] (http://www.money.pl/gielda/wiadomosci/artykul/akcje;spolek;energetycznych;ktore;firmy;warto;kupic,199,0,1032391.html) *Akcje spółek energetycznych. Które warto kupić? * Zobacz największe plusy i minusy firm z tej branży notowanych na GPW.
W tej sytuacji zdaniem analityków w najlepszym położeniu są spółki, które będą angażowały się w projekty w branży energetycznej.
Szacuje się, że w najbliższych kilku latach inwestycje w energetykę wyniosą nawet 100 mld złotych. - _ To jednak tylko zniweluje złe tendencje panujące w branży, ale nie będzie to raczej kolejny impuls do wyraźnego zwiększenia dynamiki. W tej sytuacji część firm czeka kosztowna restrukturyzacja _ - tłumaczy Kasperek.
Inwestycje w spółki budowlane, skupiające się na realizacji inwestycji w energetyce zaleca także Andrzej Bernatowicz z IDMSA. Jego zdaniem - podobnie jednak jak w przypadku inwestycji w infrastrukturę - dobrze z realizacją tych kontraktów poradzą, a co za tym idzie zarobią na nich, przeważnie firmy, które mają doświadczenie w tej dziedzinie.
Również Maciej Stokłosa, analityk sektora budowlanego z DI BRE uważa, że_ w najlepszej sytuacji są spółki z ekspozycją na inwestycje energetyki. _
Nie oznacza to jednak, że tylko spółki budujące na rzecz energetyki będą sobie dobrze radzić. Nadal jest miejsce dla tych skupiających się na infrastrukturze. Dobrym przykładem jest Budimex, którego zysk netto w latach 2007-2010 wzrósł z 14 mln zł do ponad 267 mln zł, a w trzech kwartałach 2011 roku spółka zarobiła na czysto prawie 194 mln złotych.
O przygotowaniach do Euro 2012 czytaj w Money.pl | |
---|---|
Ministrowie zadowoleni z siebie. A co z Euro? Joanna Mucha i Jacek Cichocki referowali dziś prezydentowi stan przygotowań do Euro 2012. Tryskali optymizmem. | |
Rozkład jazdy na Euro 2012. Wiadomo kiedy Kolejarze czekali do początku grudnia 2011 r. - na losowanie grup turniejowych - z układaniem rozkładu obowiązującego podczas turnieju. | |
Z tym na Euro 2012 na pewno nie zdążymy W 2012 roku miało powstać 1605 km autostrad i 2418 km dróg ekspresowych. Zobacz, co zostało z tych planów. |
UniCredit