Zgodnie z umową, dostawy gazu mogą być przedmiotem dalszego obrotu przez PGNiG na międzynarodowych rynkach i realizowane będą w formule free-on-board, oznaczającej odbiór towaru przez kupującego w porcie załadunku.
Dostawy będą realizowane za pośrednictwem powstających instalacji produkcyjnych w Luizjanie, tj. odpowiednio: Calcasieu Pass LNG w Calcasieu Parish o planowanym terminie zakończenia budowy nie wcześniej niż w 2022 roku oraz Plaquemines LNG w Plaquemines Parish o planowanym terminie zakończenia budowy nie wcześniej niż w 2023 roku.
W ocenie zarządu PGNiG, warunki zawartych umów są satysfakcjonujące w kontekście realizacji strategii w zakresie rozwoju handlu LNG na rynkach światowych. Formuła cenowa umów oparta jest o cenę LNG notowaną na amerykańskim indeksie Henry Hub wraz z kosztami skroplenia.
LNG zyskuje na znaczeniu
Od momentu uruchomienia gazoportu w Świnoujściu Polska zyskała szeroki dostęp do ekologicznego i uniwersalnego paliwa, jakim jest skroplony gaz ziemny LNG. Ze względu na swoje walory gaz sprowadzany między innymi z Kataru oraz Stanów Zjednoczonych, zyskuje rosnącą popularność w naszym kraju. Paliwo LNG znajduje coraz szersze zastosowanie w przemyśle, transporcie drogowym, a nawet żegludze.
Gaz dostarczany do Terminalu LNG im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu trafia w większości do sieci gazowniczej, która obejmuje około 60 proc. powierzchni naszego kraju. Jednak mimo intensywnej rozbudowy sieci, w Polsce nadal są miejsca, do których gaz musi być dostarczany w inny sposób, na przykład za pośrednictwem cystern.
- Od momentu otwarcia Terminalu w Świnoujściu oferujemy możliwość dostarczania LNG cysternami na dużą skalę. Dzięki temu to ekologiczne paliwo gazowe może być dostępne także na terenach, gdzie nie ma rozwiniętej sieci dystrybucyjnej. Regularnie dostarczamy w ten sposób gaz w okolice takich miast jak Suwałki, Ełk, Pisz czy Olecko - podkreśla Henryk Mucha, prezes PGNiG Obrót Detaliczny.
LNG to gaz ziemny, który w czasie transportu w kriogenicznych zbiornikach i cysternach jest utrzymywany w ciekłym stanie skupienia. Uzyskuje się go dzięki oczyszczeniu gazu ziemnego z występujących w nim naturalnie substancji chemicznych oraz schłodzeniu go do temperatury około -162 stopni Celsjusza. Podczas skraplania gaz ziemny zmniejsza swoją objętość ponad 600 razy, co poprawia efektywność kosztową transportu. Po dotarciu na miejsce dostawy, skroplony gaz ziemny LNG trafia do stacji regazyfikacji, która umożliwia zmianę stanu skupienia z ciekłego na gazowy.
- Po regazyfikacji otrzymujemy gaz ziemny o najwyższej zawartości metanu, który w procesie spalania zapewnia najniższą emisję dwutlenku węgla spośród paliw przemysłowych, a także śladowe emisje pyłów, tlenków azotu i siarki. To jedno z najczystszych paliw dostępnych na rynku - deklaruje Henryk Mucha.
Dzięki temu gaz LNG oprócz zasilania energochłonnych procesów technologicznych, takich jak galwanizacja, może być również stosowany między innymi w przemyśle spożywczym, na przykład w mleczarniach czy masarniach. Dodatkowo dzięki swoim walorom ekologicznym przyczynia się do poprawy jakości powietrza w miastach.
- Jesteśmy przekonani, że nasze paliwo może być skutecznym orężem w walce o czyste powietrze w Polsce. Wykorzystanie gazu ziemnego do celów grzewczych lub transportowych pozwala na znaczne ograniczenie szkodliwych emisji. Ponadto, dzięki swojej uniwersalności gaz może być wykorzystywany zarówno do ogrzewania gospodarstw domowych, jak i przemysłowej produkcji ciepła w elektrociepłowniach - mówi prezes Mucha.
PGNIG współpracuje z biznesem
Od końca ubiegłego roku, w pomorskim Skórczu, PGNiG Obrót Detaliczny we współpracy z lokalną firmą Iglotex realizuje kompleksową inwestycję, która oprócz surowca na cele produkcyjne firmy zapewni ekologiczne ciepło mieszkańcom miasta. To pierwszy tego typu projekt z udziałem Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.
Do budowy układu kogeneracji ze skojarzonym wytwarzaniem energii elektrycznej i cieplnej wraz z siecią ciepłowniczą i energetyczną została powołana specjalna spółka celowa - GI City Therm. Gaz z rozbudowywanej stacji regazyfikacji, będzie zasilał elektrociepłownię, co pozwoli na produkcję ekologicznego ciepła sieciowego dla niemal połowy miasta. Dla mieszkańców oznacza to nie tylko niższe koszty ciepła, ale przede wszystkim zmniejszenie rocznej emisji gazów cieplarnianych do atmosfery z poziomu prawie 14 tys. ton do 3 tys. ton CO2, czyli aż o 78 proc.
Skroplony gaz ziemny może być również wykorzystywany do napędzania pojazdów, podobnie jak bardzo popularny w Polsce gaz LPG. Dotyczy to jednak przede wszystkim ciężkiego transportu kołowego, gdzie stanowi najlepszą, ekologiczną alternatywę dla dominującego w tym segmencie oleju napędowego, ponieważ oznacza między innymi 10-krotnie mniejszą emisję cząstek stałych niż w przypadku ON.
- Wielu producentów oferuje już pojazdy fabrycznie zasilane LNG, takie jak samochody ciężarowe, autobusy czy śmieciarki. Są one nie tylko bardziej ekologiczne od tych wyposażonych w napędy dieslowskie, ale również poruszają się zdecydowanie ciszej, co jest szczególnie istotne w przypadku centrów miast - podkreśla Marcin Szczudło, wiceprezes PGNiG Obrót Detaliczny.
Ponadto LNG może służyć do bunkrowania, czyli tankowania statków. Od 2016 roku PGNiG Obrót Detaliczny aktywnie pracuje nad rozwojem tego segmentu nad Bałtykiem. Jak dotychczas firma dokonała 36 technicznych bunkrowań, które miały na celu sprawdzenie technologii i wypracowanie standardów bezpieczeństwa. Zwieńczeniem tego procesu były pokazowe ćwiczenia ratowniczo-gaśnicze w Porcie Gdynia, przeprowadzone na początku września tego roku.
- Gdyńskie ćwiczenia były niezbędne do wypracowania instrukcji bezpieczeństwa, która jest ostatnim brakującym elementem do uruchomienia komercyjnej oferty bunkrowania statków LNG. Liczę na to, że pierwsze takie bunkrowanie przeprowadzimy już na początku 2019 roku – deklaruje Marcin Szczudło.
W nadchodzących latach LNG będzie zyskiwać na popularności, ponieważ Komisja Europejska planuje aktywnie eliminować emisje pochodzące z transportu morskiego. Dla Europy Środkowo-Wschodniej oznacza to normy emisyjne jeszcze bardziej restrykcyjne niż w innych częściach świata. Dobrym przykładem jest tzw. "Dyrektywa siarkowa", nakładająca na armatorów, obowiązek wykorzystywania paliw o zawartości siarki nie przekraczającej 0,1 proc. Jednym ze sposobów sprostania tym wymogom jest wybór jednostek o napędzie LNG w miejsce konwencjonalnych paliw ropopochodnych.
- Możliwość bunkrowania statków LNG wpłynie na wzrost atrakcyjności polskich portów wśród międzynarodowych armatorów. Gaz skroplony jako alternatywne paliwo to jedyne dojrzałe rozwiązanie mogące spełnić zarówno obecne, jak i przyszłe normy emisyjne, przy jednoczesnej opłacalności ekonomicznej - podsumowuje prezes Szczudło.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl