"Tak wysoki wynik prognozy firm transportowych i logistycznych może być efektem nowych inwestycji w naszym kraju, szczególnie w sektorze e-commerce oraz rosnącej sprzedaży detalicznej przez internet. Na styczeń przypada też czas zwrotów świątecznych zakupów w sieci. Pierwszy kwartał 2019 r. będzie kolejnym okresem wzmożonej rywalizacji firm o pracowników, których niedobór również jest mocno odczuwalny w transporcie i logistyce. W Polsce brakuje pracowników magazynowych a także kierowców, którzy od ponad 10 lat utrzymują się w czołówce stanowisk najtrudniejszych do obsadzenia w Polsce" - powiedział dyrektor w Manpower Kamil Sadowniczyk, cytowany w komunikacie.
W badaniu uwzględniono również dane dla 26 rynków z regionu EMEA. Prognoza dla polskiego sektora transportu i logistyki jest drugą najwyższą w regionie. Zestawienie krajów, gdzie w I kwartale nadchodzącego roku, w analizowanym sektorze, będzie najłatwiej o pracę otwiera Słowenia (+23%), Polska (+20%) oraz Rumunia (+19). Prognozy najmniej sprzyjające osobom poszukującym pracy odnotowano w Turcji (-4%), w Wielkiej Brytanii (-2%) i Holandii (-1%).
"Na europejskim rozwoju branży e-commerce korzysta również Polska, coraz więcej globalnych firm logistycznych i dystrybutorów e-commerce przenosi swój biznes do Polski z powodu nadal atrakcyjnych dla nich kosztów pracy. Takiemu trendowi pomaga coraz lepsza infrastruktura drogowa w naszym kraju. Z drugiej strony rosnące wynagrodzenia w Polsce sprawiają, że siła nabywcza polskich gospodarstw domowych również wrasta, przez co wydają więcej między innymi w sieci, co wprost przyczynia się do wzrostów w transporcie i logistyce, bo właśnie tą drogą odbywa się dystrybucja produktów. Rozwój handlu internetowego w Europie opartego coraz częściej o polskie magazyny może też złagodzić skutki ewentualnego spowolnienia gospodarczego, które będzie łagodniejsze dla polskiego transportu i logistyki. W takiej sytuacji handel tym bardziej będzie przenosił się do atrakcyjniejszego kosztowo kanału, czyli do internetu, a operatorzy logistyczni oraz potentaci e-commerce, dążąc do optymalizacji kosztowej łańcucha dostaw, mogą
preferować realizacje zamówień za pośrednictwem polskich centrów dystrybucyjnych" - skomentował Sadowniczyk.