Zjawisko nie jest charakterystyczne wyłącznie dla polskiego rynku pracy, na trudności z rekrutacją odpowiednich specjalistów narzeka 45% zagranicznych organizacji, podkreśla ManpowerGroup.
"Niedobór talentów to problem, z jakim już od lat mierzą się polscy pracodawcy. Analizując dane z raportu widzimy, że razem z rosnącym odsetkiem firm, które mają trudności z obsadzaniem stanowisk, rośnie też liczba organizacji, które nie podejmują żadnych działań, by walczyć z tym zjawiskiem. Podczas gdy cztery lata temu w Polsce było to 29% badanych firm, tak w roku bieżącym to już 35% przedsiębiorstw" - skomentowała dyrektor generalna ManpowerGroup w Polsce Iwona Janas, cytowana w komunikacie.
Największe trudności w znalezieniu pracowników o odpowiednich kompetencjach zadeklarowali przedstawiciele dużych przedsiębiorstw - 75% firm. Mniejsze problemy wskazali przedstawiciele średnich (57%), małych (48%) i mikrofirm (29%).
"Wykwalifikowani pracownicy fizyczni, czyli tacy fachowcy jak między innymi elektrycy, spawacze, mechanicy, hydraulicy czy murarze, niezmiennie już od kilku lat są numerem jeden na liście zawodów najbardziej dotkniętych niedoborem talentów w Polsce. W czołówce stanowisk najtrudniejszych do obsadzenia są również kierowcy, szczególnie samochodów ciężarowych, budowlanych oraz pojazdów transportu zbiorowego. Na podium znajdują się też operatorzy maszyn i produkcji. Według tegorocznej edycji badania ManpowerGroup polskie firmy zgłaszały też trudności ze znalezieniem inżynierów, pracowników restauracji i hoteli oraz przedstawicieli handlowych. Dziesiątkę zawodów obarczonych największym niedoborem talentów zamykają pracownicy działu IT oraz pracownicy biurowi" - czytamy w komunikacie.
Biorąc pod uwagę dane z 2008 roku, w ciągu ostatnich 10 lat z listy zawodów najbardziej dotkniętych niedoborem talentów zniknęli pracownicy działu obsługi klienta oraz niewykwalifikowani pracownicy fizyczni. Do grupy najbardziej deficytowych zawodów dołączyli natomiast finansiści i księgowi, których zabrakło także na liście w 2016 roku. W stosunku do 2016 roku pracodawcy obecnie zgłaszają większe trudności także z obsadzaniem stanowisk biurowych, podało też ManpowerGroup.
"Wynik uzyskany dla Polski daje nam również miejsce powyżej średniej globalnej (45%) i średniej dla regionu EMEA, czyli Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki (43%). Na tle 25 przeanalizowanych rynków z regionu EMEA Polska znalazła się w pierwszej dziesiątce krajów posiadających największe trudności z rekrutacją odpowiednich pracowników" - napisano w materiale.
Najwyższe wyniki w regionie odnotowano w Rumunii (81%), Bułgarii (68%) i Turcji (66%). Najmniejsze problemy z pozyskiwaniem talentów wskazali pracodawcy z Irlandii (18%), Wielkiej Brytanii (19%) oraz Hiszpanii i Holandii - po 24%. W ujęciu globalnym największe trudności w rekrutacji pracowników mają firmy w Japonii (+89%), Rumunii (+81) i Tajwanie (78%), z kolei najmniejsze w Chinach (13%), Irlandii (18%) oraz Wielkiej Brytanii (19%).
Bieżące wydanie raportu ,,Niedobór talentów" to 12. globalna edycja i 10. polska edycja badania ManpowerGroup. Na świecie wzięło w nim udział blisko 40 000 respondentów z 43 krajów, w tym reprezentatywna grupa 750 z Polski. Ankietowani to osoby odpowiedzialne za politykę personalną w małych, średnich i dużych firmach.