Należący do rządu w Oslo fundusz emerytalny stracił na inwestycjach w 2008 roku.
Jak donosi _ BBC _ strata - która w norweskich koronach szacowana jest na 633 mld - oznacza, że na każdego Norwega przypada 125 tys. koron straty.
Szef funduszu Yngve Slyngstad obwinia za ubiegłoroczne wyniki spadki cen akcji na światowych rynkach. Inwestycje w udz
Dysponujący aktywami w wysokości 330 mld dolatrów fundusz jest drugim co do wielkości tego typu funduszem po tym ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Obejmuje on dwa niezależne fundusze, z których jeden inwestuje za granicą zyski z wydobycia norweskiej ropy naftowej.
Szef norweskiego banku centralnego Svein Gjedrem podkreśla, że _ kryzys finansowy ujawnił słabość w zarządzaniu aktywami _. Pensja szefa funduszu zostanie zredukowana w tym roku do 3,5 mln koron. To niemal trzy razy mniej niż rok wcześniej.
Jak podkreśla brytyjski serwis norweski fundusz jest jednym z najważniejszych globalnych graczy giełdowych. Na koniec 2008 roku należało do niego 0,77 proc. wszystkich akcji notowanych na giełdach.