Mewa zamierza na przełomie 2007 i 2008 przeprowadzić nową emisję 43,1 mln akcji z prawem poboru. Uzyskane w ten sposób środki spółka chce przeznaczyć na przejęcie udziałów w jednej lub dwóch firmach.
"Celem emisji będzie pozyskanie środków na przejęcie udziałów w firmie lub firmach, które uzupełnią naszą ofertę produktową" - powiedział Józef Kiszka, prezes Mewy.
"Interesują nas firmy, które posiadają sieć dystrybucyjną oraz firmy produkcyjne o wysokiej kulturze technologicznej i jakościowej" - dodał prezes.
_ Projektant bielizny Mewa zarządza portfelem czterech marek: LOOKat, John Bradley, Mewa oraz Szame. Odbiorcami są kobiety w segmencie 30 plus. _
Spółka chce przejąć spółkę odzieżową, produkującą odzież wierzchnią.
"Jeśli chodzi o odzież, interesuje nas oferta komplementarna, czyli zarówno spódnice, jak i spodnie, żakiety" - powiedziała Dorota Kenicer, wiceprezes Mewy.
"Chcemy operować na półce średnio-wyższej" - dodała.
Obecnie spółka prowadzi rozmowy z kilkoma niewielkimi podmiotami produkcyjnymi.
"To są wszystko firmy, które mają swoich klientów i swoje marki" - powiedział prezes Kiszka.
Mewa niekoniecznie chce mieć 100 proc. udziałów w przejmowanej spółce, zwłaszcza w przypadku producenta.
"Chcielibyśmy mieć kontrolę nad przejętą spółką, ale nie mamy zamiaru nią zarządzać" - powiedziała wiceprezes Kenicer.
_ Mewa chce zagwarantować sobie produkcję, by poszerzyć ofertę salonów LOOkat. W tym roku spółka planuje otworzyć 10 salonów. Do tej pory otworzono 4 nowe sklepy. _Poza rozszerzaniem oferty LOOkat, Mewa chce się skupić na rozwoju organicznym Szame, spółki zależnej.
"Mamy ambicję być numerem dwa na polskim rynku bielizny damskiej" - powiedział Kiszka.
Do końca 2008 roku spółka chce mieć minimum 35 salonów z marką Szame. Obecnie działa 10 sklepów, do końca 2007 sieć Szame ma liczyć 20 salonów.
Spółka sprzedaje też towary z marką Szame do 15 odbiorców franczyzowych w Polsce i do sieci franczyzowej na Ukrainie liczącej 10 salonów. Zamierza też prowadzić sprzedaż marki Szame poprzez franczyzę na rynku rosyjskim.
"Pozyskaliśmy partnera rosyjskiego, który byłby operatorem franczyzy w Moskwie" - powiedziała Kenicer.
Spółka zawarła z tą rosyjską firmą pierwszy kontrakt o wartości ok. 200 tys. zł.
_ Obecnie 20 proc. przychodów spółki pochodzi z eksportu na rynek rosyjski i ukraiński. _Przedstawiciele Mewy poinformowali, że rozpatrują możliwość skierowania spółki zależnej Szame Sp. z o.o. na giełdę. Debiut może nastąpić w 2008 roku.
"Obecnie pracujemy nad przekształceniem Szame w spółkę akcyjną" - powiedział prezes.
Środki uzyskane w ofercie publicznej umożliwiłyby szybszą rozbudowę sieci sprzedaży Szame.
Zarząd Mewy poinformował niedawno, że spółka nie wykona dotychczas zakładanych prognoz na ten rok. Zamiast zysku netto na poziomie 1,3 mln zł spółka będzie miała prawdopodobnie stratę w wysokości 1,7-2 mln zł. Z kolei przychody wyniosą 25,5-26,5 mln zł, a nie 31 mln zł, jak dotąd zakładano.
"Zarząd będzie pracował, by ta strata nie była tak duża" - powiedział prezes Kiszka.
Spółka szacuje, że przychody spółki zależnej Szame wyniosą w tym roku 4 mln zł. W przyszłym roku przychody spółki mają wzrosnąć do 8 mln zł.