Ponad trzy miesiące temu świat obiegła informacja – Apple stał się najdroższą firmą na świecie, której rynkowa kapitalizacja przekroczyła 1 bilion dolarów. Jednak na początku listopada publikacja wyników producenta iPhone'ów wystraszyła inwestorów. Obawy o przyszły spadek dynamiki sprzedaży przeważyły nad bieżącymi rekordowymi wynikami. Wartość spółki spadła.
Czytaj także: Tąpnięcie na akcjach Apple. Gigant poniżej biliona
Zniżka była tak znaczna, że Apple o kapitalizacji na poziomie ponad 1 biliona dolarów może już tylko wspominać z rozrzewnieniem. Z kolei inwestorzy dużo optymistyczniej spojrzeli na akcje Microsoft, który wskoczył na najwyższe pudło pod względem wartości światowych spółek.
Amerykański gigant komputerowy jest wyceniany obecnie na 753,3 mld dol. i stał się najdrożej wycenianą spółką świata. Deklasując Apple'a, którego aktualna wycena to 746,8 mld dol. Trzecie miejsce zajmuje Amazon, wyceniany na 736,6 mld dol.
W kwestii Apple, inwestorów mocno rozczarowały i wzbudziły obawy o przyszłość zapowiedzi możliwego spadku dynamiki sprzedaży oraz zaprzestania raportowania szczegółowych danych na temat sprzedaży poszczególnych swoich produktów.
Luca Maestri, człowiek odpowiedzialny za finanse w Apple zapowiedział, że prognozy częściowo odzwierciedlają słabość gospodarek rozwijających się, takich jak Turcja i Brazylia, które są jednymi z rynków zbytu. Wynika to również z faktu, że Apple wprowadziło swoje najdroższe iPhony we wrześniu tego roku, podczas gdy rok temu zaczęło sprzedawać droższy iPhone X w listopadzie, napędzając wzrost w tym okresie. Nie bez znaczenia mają być zmiany kursów walutowych na niekorzyść firmy.
Czytaj także: Premier na konkursie dla informatyków. Do rozwiązania m.in. problemy z dziedziny finansów
Eksperci szacują, że to właśnie Microsoft ma obecnie największe szanse, by stać się drugą spółką, której rynkowa wycena przekroczy poziom biliona dolarów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl