Bilans całego tygodnia w USA jest pozytywny. Fed i banki znalazły się w centrum uwagi inwestorów.
Początek piątkowej sesji przyniósł kontynuację wzrostów na Wall Street. Było to efektem dobrych danych z gospodarki USA, a przede wszystkim wystąpienia szefa Fed Bena Bernanke. Jego przemówienie początkowo wsparło giełdy a osłabiło dolara. W treści wystąpienia znalazło się m.in.ostrzeżenie przed ryzykiem deflacji, zwrócenie uwagi na ciężką sytuację na amerykańskim rynku pracy oraz powtórzenie wcześniejszego stanowiska o skuteczności dodruku pieniądza.
Podobnie jak w czwartek ponownie banki miały największy wpływ na indeks Dow Jones. Akcje Bank of America straciły 4,9 procent, a walory JP Morgan spadły o ponad 4 procent. Z kolei General Electric spadł o 5 procent, choć w III kwartale zysk na akcję spółki wzrósł do 29 centów, a rynek oczekiwał, że będzie to 27 centów.
Pozostałe indeksy poradziły sobie znacznie lepiej. Dzięki wzrostom takich spółek jak Hewlett-Packard oraz Cisco indeks technologicznych firm zakończył sesję zyskując ponad 1,3 procent.
Dow Jones zakończył sesję na poziomie 11062 punktów spadając o 0,29 procent. Z kolei S&P 500 zyskał 0,20 procent. W skali całego tygodnia indeks ten zyskał około 1 procenta.
W przyszłym tygodniu poznamy wyniki kwartalne m.in. takich spółek jak Apple, Bank of America, Goldman Sachs, Morgan Stanley i Boeing.