*W piątek GPW nie oparła się spadkom i główne indeksy zakończyły dzień na minusie. Słabe nastroje i atmosfera oczekiwania na warszawskim parkiecie mogą potrwać do końca przyszłego tygodnia, kiedy zostaną opublikowane dane z USA. *
- _ Dzisiejsza sesja ma wydźwięk negatywny. Słabe nastroje panowały od samego początku dnia, bo giełdy w Stanach i Azji zakończyły czwartek spadkami _ - powiedział Tomasz Nowak, analityk DM Millennium.
Dodatkowo o 14:30 napłynęły dane nt. zmiany miejsc pracy w sektorze pozarolniczym.
- _ Te dane już drugi miesiąc z rzędu były słabe, a Fed dokładnie je analizuje. One pokazują, że konsumenci amerykański zaczynają zaciskać pasa _ - dodaje analityk.
> SPRAWDŹ:
Na 18 marca zaplanowane jest posiedzenie Fed w sprawie stóp procentowych. Rynek spodziewa się obniżki o 75 pkt. bazowych i ta informacja jest już dyskontowana przez rynek.
- _ Jeśli Fed zdecyduje się na mniejsze cięcia stóp, to będzie to miało negatywne przełożenie. Ponadto za dwa tygodnie wygasają kontrakty terminowe, zamykanie pozycji arbitrażowych i sesje mogą być nieprzewidywalne _ - uważa Nowak.
Zdaniem analityka, jesteśmy wciąż w trendzie spadkowym, rynek dotykają kolejne umorzenia jednostek funduszy, a nie ma napływu nowego kapitału, co oznacza, że bardzo możliwe jest testowanie styczniowych dołków.
- _ Na czwartek i piątek przewidziane są bardzo ważne publikacje ze Stanów dotyczące sprzedaży detalicznej oraz CPI. Te dane są bardzo ważne i do tego czasu rynek będzie nerwowy i trudno przewidywalny _ - ocenia analityk.
W piątek na zamknięciu sesji WIG20 stracił 1,48 proc. wobec zamknięcia w czwartek i wyniósł 2.822,85 pkt, zaś WIG spadł o 1,17 proc. do 45.792,47 pkt. Obroty na rynku akcji sięgnęły 1,52 mld zł.