. Wniosek o kasację wyroku sądu rejonowego został złożony przez zarząd spółki drugiego maja.
Kasacja została wniesiona przez pełnomocnika zarządu Beton Stalu. Upadłość Beton Stalu ogłosił sąd rejonowy w Warszawie 22 grudnia 2000 roku, odrzucając jednocześnie wniosek spółki o otwarcie postępowania układowego.
'Wniosek o kasację musi opierać się na mocnych merytorycznych podstawach, a tych podstaw nie ma. Moim zdaniem wniosek jest tylko działaniem zarządu w celu przedłużenia notowań spółki na giełdzie' - powiedział PAP Mirosław Kamiński, syndyk Beton Stalu.
Kamiński potwierdził, że spółka poszukuje inwestora strategicznego.
'Obecnie są prowadzone rozmowy z potencjalnymi inwestorami, którzy wyrażają zainteresowanie ratowaniem spółki i postępowaniem układowym w upadłości. Szanse szybkiego znalezienia inwestora istnieją, ale nie są wielkie' - powiedział.
Kamiński nie chciał powiedzieć z kim prowadzone są rozmowy i na jakim etapie zaawansowania się obecnie znajdują.
Według syndyka sytuacja finansowa spółki poprawiła się, firma odzyskała płynność. Jednak jego zdaniem jest to wynik procedury upadłościowej.
'Płynność finansowa firmy wynika z faktu, że reguluje ona tylko bieżące zobowiązania. Nie możemy obecnie zaspokajać żadnych starych wierzytelności i w związku z tym sytuacja spółki jest lepsza niż przed ogłoszeniem upadłości' - dodał Kamiński.
Władze Beton Stalu rozważają także złożenie do sądu wniosku o rozpoczęcie postępowania układowego w upadłości. Zdaniem syndyka możliwość złożenia takiego wniosku zależy od wierzycieli.
'Jeżeli wierzyciele zdają sobie sprawę z tego, że w niewielkim stopniu mają szanse na zaspokojenie roszczeń z masy upadłościowej, to mogą być zainteresowani postępowaniem układowym w upadłości' - powiedział.
Kamiński powiedział, że do złożenia wniosku potrzebny jest plan, gwarantujący wywiązanie się z układu z wierzycielami. Może być on oparty na wejściu do spółki inwestora branżowego.
'Zarząd zdaje sobie sprawę z tego, że wniosek musi być wiarygodny, czyli poparty istotnymi gwarancjami finansowymi lub deklaracją silnego podmiotu o wzięciu na siebie ciężaru restrukturyzacji' - dodał.
'Aby przekonać syndyka i sąd trzeba dysponować poważnymi argumentami. Jak na razie takich argumentów nie ma' - powiedział Kamiński.