Wprowadzone od 1 września 2015 r. zmiany w rządowym programie "Mieszkanie dla Młodych" znacząco zwiększyły zainteresowanie programem. Kluczowe okazało się objęcie dopłatami zakupu lokali z rynku wtórnego. Nie zdecydowano się jednak na wprowadzenie progów dochodowych, warunkujących otrzymanie dofinansowania, wynika z kontroli Naczelnej Izby Kontroli (NIK).
"W efekcie (braku progów dochodowych), wbrew założeniom, z dopłat - obok osób, dla których Program był jedyną drogą do zakupu mieszkania - korzystali także ci, których stać było na mieszkanie nawet bez pomocy państwa. NIK zauważa, że aktualny poziom przyznanego już dofinansowania i rosnące zainteresowanie programem wskazują, że nie ma ryzyka niewykorzystania jego środków" - czytamy w komunikacie.
Potrzeba wprowadzenia zmian w realizowanym od 2014 r. programie MdM wynikała z niedostatecznego wykorzystania wniosków z wcześniejszego programu "Rodzina na Swoim", oferującego preferencyjne kredyty mieszkaniowe. Pomimo tego, że w ramach programu "Rodzina na Swoim" dofinansowaniem objęto w większości mieszkania z rynku wtórnego, program MdM dotyczył pierwotnie jedynie nowo wybudowanych mieszkań lub domów jednorodzinnych. Nie uwzględniono w nim bowiem dopłat do zakupu mieszkań z rynku wtórnego, zwraca uwagę NIK.
"Spowodowało to sytuację, w której osoby z niskimi dochodami miały ograniczony dostęp do tańszych, używanych mieszkań, a w mniejszych miejscowościach skorzystanie ze wsparcia państwa było wręcz niemożliwe, z uwagi na brak nowych inwestycji mieszkaniowych. W efekcie, wykorzystanie przeznaczonych na Program MdM środków wyniosło w 2014 r. zaledwie 34,5% rocznego limitu, a w okresie od stycznia do sierpnia 2015 r. - 44,3%. Jednocześnie nie zmieniła się w tym okresie dysproporcja w liczbie złożonych wniosków o dofinansowanie pomiędzy województwami. Połowy wszystkich kredytów z dopłatą udzielono w trzech województwach: mazowieckim, pomorskim i wielkopolskim, Natomiast najmniej, czyli poniżej 300 kredytów, udzielono w województwach: opolskim, świętokrzyskim i podkarpackim" - czytamy dalej.
NIK zwraca uwagę, że prowadzony przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju (a następnie Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa) monitoring założeń programu MdM pozwolił natomiast na zidentyfikowanie barier w jego realizacji. W rezultacie, nowelizacją ustawy z czerwca 2015 r. (która weszła w życie 1 września 2015 r.), wprowadzono m.in. dofinansowanie zakupu mieszkań na rynku wtórnym, a także możliwość przyznania wyższych kwot dopłat do wkładu własnego rodzinom z trojgiem lub większą liczbą dzieci. Dzięki wprowadzonym zmianom wzrosła liczba składanych wniosków i zawieranych umów kredytowych w ramach programu MdM.
"W ciągu ostatnich czterech miesięcy 2015 r. wykorzystanie środków na rok 2015 wzrosło do 72,8%, a w 2016 r. (do 30 września) wyniosło aż 96,1%. Co więcej, limit środków przeznaczonych na rok 2017 wyczerpał się jeszcze szybciej. Z dniem 1 lutego 2017 r. banki kredytujące wstrzymały przyjmowanie wniosków z terminem wypłaty dofinansowania wkładu własnego w 2017 r., a z dniem 7 kwietnia 2017 r. - na wypłaty w 2018 r." - czytamy także.
Jak wskazuje NIK, zgodnie z aktualnymi informacjami, 8 sierpnia 2017 r. ruszy ponowny, dodatkowy nabór wniosków o dofinansowanie wkładu własnego na zakup mieszkania w ramach programu MdM. W związku z nowelizacją ustawy o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez młodych ludzi, na podstawie której realizowany jest program, do wykorzystania będzie dodatkowa kwota w wysokości 68 mln zł na dofinansowanie zakupu mieszkań w ramach środków na 2017 rok.
NIK podkreśla także, że zarówno przed, jak i po wprowadzeniu zmian w programie MdM nie obowiązywało kryterium dochodowe, od którego uzależnione byłoby uzyskanie dofinansowania zakupu mieszkania. Na wprowadzenie zmian w tym zakresie nie zdecydowano się, mimo że na etapie konsultacji społecznych prowadzonych w ramach prac legislacyjnych, taka potrzeba była wskazywana. W efekcie zdarzało się, że wsparcie otrzymywały również osoby, które nie musiały korzystać z pomocy państwa przy zakupie pierwszego mieszkania.
"Według analiz Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, w okresie od początku realizacji programu MdM do sierpnia 2015 r. około 25% jego beneficjentów znajdowało się w sytuacji finansowej umożliwiającej zakup mieszkania bez dofinansowania. Według stanu na koniec 2016 r. wskaźnik ten wyniósł natomiast 20%. Kontrola NIK wykazała, że po 1 września 2015 r. wśród nabywców mieszkań dofinansowanych z programu MdM znalazły się nawet takie osoby, których miesięczne dochody netto przekraczały 20 tys. zł. Dlatego Izba ocenia, że priorytet dotyczący wsparcia osób o dochodach uniemożliwiających zakup własnego mieszkania nie został w pełni zrealizowany" - podkreśla NIK.
NIK ocenia także, że BGK był właściwie przygotowany do realizacji programu. Na bieżąco monitorował jego wdrażanie, wywiązując się z obowiązków sprawozdawczych wobec właściwych ministrów, a także nadzorując wykonanie przez banki kredytujące obowiązków określonych w umowach. Z kolei skontrolowane banki kredytujące wprowadziły właściwe procedury wewnętrzne określające zasady udzielania kredytów w zakresie programu MdM.
"Na dofinansowanie programu MdM przewidziano środki budżetowe w łącznej kwocie 3 553 mln zł. Limity tych środków określone zostały w ustawie w wysokości, której nie wolno w danym roku przekroczyć. W 2014 r. było to 600 mln zł, w 2015 r. - 715 mln zł, w 2016 r. - 730 mln zł, w 2017 r. - 746 mln zł i w 2018 r. - 762 mln zł. Z danych wynika, że w 2016 r. na realizację programu MdM wydatkowano z budżetu państwa 701,5 mln zł i w porównaniu do 2015 r. była to kwota wyższa o 180,7 mln zł" - czytamy dalej.
W ocenie NIK pomoc państwa w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych powinna być kierowana do osób, których dochody uniemożliwiają zakup lub wynajem własnego mieszkania. Zasadne jest zatem, aby przy tworzeniu programów wspierających politykę mieszkaniową wprowadzone zostały odpowiednie progi dochodowe, podsumowano w materiale.