Po wyborach parlamentarnych w Polsce wzrosło ryzyko stabilności gospodarczej, co może opóźnić pozytywny wpływ prorozwojowych trendów widocznych w gospodarce globalnej, uważa Head of Multi-Asset NN Investment Partners Valentijn van Nieuwenhuijzen. W jego ocenie, rok 2016 na świecie będzie stał pod znakiem inwestycji w akcje, nieruchomości oraz papiery korporacyjne.
"Z punktu widzenia fundamentów polska gospodarka wygląda na silną, szczególnie na tle innych krajów w regionie. Jednak fundamenty nie są najważniejsze, ale kierunki zmian, w których ona idzie. Myślę o zwiększeniu deficytu, pogorszeniu klimatu inwestycyjnego, presji w relacjach z UE czy ryzyku regulacji w sektorze bankowym" - powiedział van Nieuwenhuijzen podczas konferencji prasowej.
Analityk podkreślił, że wydaje się, iż kierunki zmian są pozytywne. Nie zmienia tego nawet fakt nieco gorszych od sąsiadów wyników w ostatnim okresie. Wynika to jednak z sytuacji globalnej.
"Globalnie widzę pozytywne perspektywy dla polskiej gospodarki w 2016 r., ale widzę ryzyko polityczne. To od jego realizacji będzie zależeć, czy Polska dogoni inne kraje regionu" - dodał.
W jego ocenie, równie istotnym ryzykiem jest zachowanie się kursu dolara oraz ceny ropy naftowej. Dolar powinien pozostać mocny, mimo sporej presji wynikającej z przewidywanej podwyżki stóp procentowych przez Fed, nawet o 100 pb. Natomiast rynek ropy powinien być stabilny, a na pewno bardziej przewidywalny niż w roku bieżącym. Wpłynie to także na sytuację globalną.
"Porównując rok 2016 do lat minionych, zmienność rynku będzie mniejsza, ale oczywiście pojawi się szansa na dobre inwestycje. Na pewno skończyły się 5-6-proc. stopy zwrotu na obligacjach notowane w latach minionych, ale z drugiej strony przy zerowych zwrotach z inwestycji gotówkowych może to być ciekawa alternatywa" - ocenił analityk NN Investment Partners.
Van Nieuwenhuijzen przewiduje także, iż na pewno dobrą inwestycją będą akcje przedsiębiorstw, które w USA mogą osiągnąć wysokie rentowności. Zdecydowanie atrakcyjniejszymi od papierów rządowych będą również nieruchomości oraz obligacje korporacyjne.
"Natomiast na rynku polskim cały czas musimy brać pod uwagę ryzyko polityczne i nową politykę gospodarczą. Jeśli jednak agenda polityczna będzie jasna, rynki dowiedzą się, jaka ona będzie, wówczas - zakładając utrzymywanie się pozytywnych fundamentów - można będzie rozważyć powrót na tutejszy rynek. Nie można natomiast dziś powiedzieć, czy potrwa to kilka miesięcy czy nawet kilka lat" - podsumował Head of Multi-Asset NN Investment Partners.