Baidu - jedna z największych firm technologicznych w Chinach i twórca najpopularniejszej w kraju wyszukiwarki o tej samej nazwie - znalazła się w centrum skandalu wokół śmierci 22-letniego studenta Wei Zexi.
Firma została oskarżona przez opinię publiczną o stosowanie nieuczciwych praktyk dotyczących reklamowania usług medycznych. Wei, który cierpiał na rzadką odmianę nowotworu, miał podjąć decyzję o rozpoczęciu kosztownego eksperymentalnego leczenia w wojskowym szpitalu w Pekinie na podstawie informacji uzyskanych dzięki wyszukiwarce Baidu. Leczenie nie przyniosło spodziewanych rezultatów, a Wei zmarł dwa miesiące później.
Internauci zarzucają Baidu zacieranie granic między płatnymi ogłoszeniami usług medycznych, a wiarygodnymi informacjami na temat leczenia. Chińscy internauci, którzy z powodu zakazu ze strony władz nie mogą korzystać z wyszukiwarki Google, oskarżają Baidu o nieuczciwe praktyki i ograniczanie dostępu do rzetelnych informacji.
Po tym, jak leczenie Wei nie przyniosło rezultatu, student ze Stanów Zjednoczonych pomógł mu - m.in. za pomocą Google - zebrać więcej informacji na temat terapii, której się poddał. Okazało się, że w Stanach Zjednoczonych od dawna nie jest ona stosowana z powodu malej skuteczności.
Po ogłoszeniu informacji o wszczęciu dochodzenia w tej sprawie przez chińskie władze, notowania Baidu na giełdzie w Nowym Jorku spadły w poniedziałek o prawie 8 proc., a we wtorek spadek ten wyniósł 2,54 proc.