Warszawa, 24.01.2017 (ISBnews/ Superfund TFI)
- Pod koniec listopada ub.r. na oficjalnym spotkaniu przedstawicieli krajów OPEC w Wiedniu doszło do podpisania historycznego porozumienia, zakładającego solidarne ograniczenie produkcji ropy naftowej przez kraje kartelu. Nowe limity produkcji weszły w życie wraz z początkiem 2017 roku i ostatnie tygodnie upływały inwestorom na spekulacjach, czy i w jakim zakresie są one przestrzegane przez kraje, które podpisały porozumienie.
Pesymiści zaznaczali, że OPEC wielokrotnie miało problemy z poszanowaniem wspólnych ustaleń, a poszczególne kraje kartelu często działały na własną rękę. Jako przykład podają fakt, że w ostatnich latach istniały oficjalne limity produkcji ropy naftowej w OPEC, ale praktycznie żaden kraj ich nie przestrzegał.
Wygląda jednak na to, że kraje OPEC potraktowały ostatnie porozumienie poważnie. W miniony weekend miało miejsce spotkanie komitetu składającego się z przedstawicieli krajów OPEC i non-OPEC, utworzonego specjalnie po to, aby monitorować stopień dopasowania się poszczególnych krajów do ustalonych limitów.
Wnioski ze spotkania są optymistyczne. Rosyjski minister ds. energii, Aleksander Nowak, powiedział tuż po spotkaniu, że rzeczywistość przerosła oczekiwania i do tej pory kraje OPEC obcięły już produkcję łącznie o 1,5 mln baryłek dziennie, a więc niewiele pozostało już do docelowych 1,8 mln baryłek dziennie. W poniedziałek w pozytywnym tonie wypowiedział się także minister ds. ropy naftowej Iraku, Jabar al-Luaibi, który wyraził zadowolenie z tego, że kluczowi producenci ropy naftowej dopasowują się do nowych limitów, co może pomóc w zrównoważeniu globalnego rynku ropy jeszcze w tym roku.
Tymczasem sami inwestorzy praktycznie w ogóle nie zareagowali na powyższe optymistyczne wypowiedzi. Notowania ropy naftowej Brent na początku bieżącego tygodnia w zasadzie poruszają się w konsolidacji w okolicach poziomu 55 USD za baryłkę. Brak wyraźnego ruchu w górę po dobrych informacjach można tłumaczyć tym, że cięcie produkcji ropy naftowej przez OPEC nie było żadną niespodzianką, a rynek dyskontował to już wcześniej. Obecnie takie informacje więc prawdopodobnie nie wystarczą, aby zwyżka cen ropy była kontynuowana.
Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI