Warszawa, 21.01.2016 (ISBnews/ Superfund TFI)
- W środę na globalnych rynkach finansowych zdecydowanie dominowali pesymiści. W dół osuwały się nie tylko indeksy akcji, lecz także ceny większości surowców i towarów, z ropą naftową na czele. Ta ostatnia zanotowała sporą dzienną przecenę, przekraczającą 3%, w rezultacie czego notowania zarówno ropy naftowej Brent, jak i WTI, zakończyły sesję w okolicach 28 USD za baryłkę. W czasie trwania sesji cena tego surowca zeszła jednak nawet o dolara niżej.
Od początku bieżącego roku notowania ropy naftowej spadły już o ponad jedną czwartą. Ostatnie tygodnie przyniosły największą zmienność na tym rynku od czasów krachu finansowego z przełomu 2008 i 2009 r. Przyczyna pozostaje jedna, kluczowa: nadpodaż ropy naftowej na globalnym rynku. We wtorek w swoim cyklicznym raporcie Międzynarodowa Agencja Energetyczna prognozowała, że w 2016 r. świat będzie "tonął" w ropie naftowej. Taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny, biorąc pod uwagę niedawne wejście na rynek z powrotem Iranu. Zaledwie kilka dni po zniesieniu sankcji, pojawiła się informacja o wznowieniu bezpośredniej współpracy z tym krajem przez jedną z firm transportowych ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. To czynnik, który przypomina, że większe ilości irańskiej ropy naftowej mogą pojawić się na rynku bardzo szybko.
Coraz niższe ceny ropy naftowej są uciążliwym problemem dla krajów produkujących ten surowiec. Wenezuela po raz kolejny wezwała do zwołania nadzwyczajnego spotkania przedstawicieli krajów należących do OPEC w celu wypracowania wspólnego planu dotyczącego wsparcia dla cen ropy naftowej. Na takie rozwiązanie nie zgodziły się jednak pozostałe kraje.
Oczywiście, trudności mają także amerykańskie firmy, które wydobywają ropę z łupków. Wiele z nich stoi obecnie na krawędzi bankructwa, gdyż koszty ich funkcjonowania znacząco przewyższają możliwości przychodów ze sprzedaży ropy. W USA problemem pozostaje także wysoki poziom zapasów tego surowca - we wtorek Amerykański Instytut Paliw podał, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych wzrosły o 4,5 mln baryłek, podczas gdy oczekiwano wzrostu o 3 mln baryłek.
Paweł Grubiak - członek zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI
