Sesja na Wall Street w czwartek zakończyła się solidnymi wzrostami i nowym historycznym rekordem S&P 500. Rynkom akcji pomaga osłabienie się dolara oraz ustabilizowanie się rentowności amerykańskich obligacji skarbowych, a przez to uspokojenie rynku długu.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 1,06 proc., do 18.252,24 pkt. S&P 500 zyskał 1,08 proc. i wyniósł 2.121,10 pkt. Nasdaq Comp. wzrósł o 1,39 proc. i wyniósł 5.050,79 pkt.
Główne indeksy na Wall Street podczas sesji w czwartek src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1431576000&de=1431613860&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DJI&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=S%26P&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=Nasdaq&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&fr=1&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/>
Czwartek przyniósł lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy. Rozczarował jednak odczyt wskaźnika PPI, który wskazał na nieoczekiwany spadek cen producenckich w ubiegłym miesiącu w USA.
Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA spadła do 264 tys. z 265 tys. tydzień wcześniej. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 273 tys. Czterotygodniowa średnia dla tego wskaźnika spadła do najniższego poziomu od 15 lat.
Ceny produkcji sprzedanej przemysłu PPI w USA spadły w kwietniu o 0,4 proc. miesiąc do miesiąca. Po odliczeniu cen żywności i energii, indeks PPI spadł o 0,2 proc. mdm. Analitycy z Wall Street spodziewali się, że PPI wzrośnie o 0,1 proc. mdm, po odliczeniu cen żywności i energii oczekiwali wzrostu o 0,1 proc.
Rok do roku wskaźnik PPI w kwietniu spadł o 1,3 proc., po odliczeniu cen żywności i energii wzrósł o 0,8 proc. Tu analitycy spodziewali się odpowiednio spadku o 0,8 proc. i wzrostu o 1,1 proc.
Trend spadkowy kontynuuje dolar. Kurs EUR/USD wzrósł powyżej poziomu 1,14, po raz pierwszy od lutego, później w trakcie sesji amerykańska waluta odrobiła część strat.
Dolar osłabia się już piąty tydzień z rzędu i jest to jego najsłabszy okres od października 2013 roku.
- Dzisiaj rynki koncentrują się na osłabieniu dolara, to efekt słabości gospodarki amerykańskiej widocznej we wczorajszych danych na temat sprzedaży detalicznej z USA - ocenił Keng Goh, analityk Royal Bank of Canada.
- Oczekiwania co do podwyżki stóp procentowych w USA we wrześniu wciąż nie uległy zmianie. Nie ma jednak wątpliwości, że słabe dane osłabiają jednak nieco to przekonanie - dodał.
Wyraźnie słabsze od oczekiwań okazały się środowe dane na temat sprzedaży detalicznej w USA w kwietniu. Wskaźnik pozostał bez zmian w ujęciu miesiąc do miesiąca, podczas gdy analitycy spodziewali się wzrostu o 0,2 proc. mdm. Sprzedaż detaliczna, z wykluczeniem sprzedaży aut, w kwietniu wzrosła o 0,1 proc. mdm, tutaj analitycy spodziewali się wzrostu o 0,5 proc. mdm.
Rynek zinterpretował raport o sprzedaży detalicznej jako sygnał, że w gospodarce USA wciąż utrzymuje się słabość z pierwszego kwartału, kiedy to sprzedaż wzrosła o 0,2 proc. w ujęciu zanualizowanym.
Ze spółek zyskiwały akcje Cisco. Spółka podała wyniki kwartalne, które pobiły konsensus rynkowy zarówno na poziomie zysku netto, jak i przychodów. Zyskiwał kurs Microsoft po tym, jak rekomendację dla spółki do "kupuj" z "trzymaj" podniósł Deutsche Bank. Analitycy banku podkreślili, że na wyniki technologicznego giganta pozytywny wpływ powinien mieć rozwój produktów ,,Azure" i ,,Office 365".