"Każdego roku przybywa ludzi, którzy swój wolny czas spędzają na siłowni. Trend ten utrzymuje się od dłuższego czasu i wszystko wskazuje na to, że powoli staje się nawykiem, dlatego rynek usług fitness stale rośnie. Dzisiaj trening jest stylem życia, sposobem na spędzanie wolnego czasu, dlatego branża fitness zaczęła inwestować i znacząco się powiększa, aby przyciągnąć kolejnych klientów" - powiedział Leszek Filipiak CEO NRGBOX firmy produkującej przydomowe siłownie.
Jak wynika z raportu Deloitte" The European Health & Fitness Market 2018", z oferty klubów fitness korzystało 2,91 mln Polaków w 2017 roku wobec 2,84 mln osób rok wcześniej. W Europie liczba ta wyniosła 60 mln osób, co stanowi wzrost o 4% w skali roku. Według prognoz ekspertów Deloitte, liczba trenujących Europejczyków może wzrosnąć do 820 mln w perspektywie 2025 r. Przychody działających w Polsce fitness klubów wyniosły 872 mln euro (bez VAT), tj. 3,71 mld zł w 2017 r. wobec 842 mln euro rok wcześniej. Na tę kwotę złożyły się przede wszystkim opłaty członkowskie oraz dodatkowe przychody z pozostałej działalności.
,,Polski rynek jest dziś podzielony na dwa segmenty, gdzie z jednej strony wyróżniamy kluby typu low-cost oferujące niskie ceny, a z drugiej strony obiekty premium, charakteryzujący się dynamicznie rosnącym popytem. Spore znaczenie mają kluby samoobsługowe, gdzie kontakt z klientem jest ograniczony maksymalnie, a wszystkie procesy dążą do automatyzacji. Takie rozwiązania sprowadzają się do obniżenia kosztów i zaoferowanie atrakcyjnych cen karnetów, dzięki czemu w podobnych miejscach swój karnet ma blisko 3 tys. członków" - wskazał Filipiak.
Zaznaczył, że w Polsce rynek fitness jest bardzo rozdrobniony - dominują małe kluby, co jest zrozumiałe ze względu na dostępność i ceny karnetów. Z kolei kluby z segmentu premium, które niewątpliwie nabierają znaczenia, w Polsce są w dalszym ciągu nowością.
"Rynek jeszcze uczy się potrzeb klientów, którzy cenią sobie przede wszystkim spersonalizowaną obsługę, czy indywidualne podejście i opiekę trenera. W Polsce tego typu usługi dopiero raczkują. Siłownie premium dostępne są jedynie w wielkich miastach, a ceny za roczny karnet sięgają nawet 8 tys. zł. Dlatego pojawią się nowe pomysły, które mają być alternatywą dla klubów premium" - powiedział CEO NRGBOX.
Wskazał, że alternatywą są np. przydomowe siłownie wykończone w wysokim standardzie tworzone z myślą, o osobach, szukających oszczędności czasu i prywatności.
"Modułowa sala treningowa ma zdecydowaną przewagę nad siłownią, ponieważ oferuje nieograniczony dostęp i możliwość dopasowania do potrzeb treningowych. Nowe rozwiązania potrzebują jednak chwili, aby się przyjąć, jednak wraz ze wzrostem zamożności społeczeństwa na pewno zyskiwać będą na popularności" - podsumował właściciel NRGBOX.