Olbrzymie emocje i nerwowość na Wall Street

Handel na Wall Street zaczął się od mocnego akcentu w postaci pozytywnych informacji z amerykańskiego rynku pracy. Według cotygodniowych danych liczba bezrobotnych, którzy po raz pierwszy zgłosili się po zasiłki, spadła o ponad 30 tysięcy w porównaniu do ostatniego odczytu. Jednocześnie wzrost PKB za ostatni kwartał po weryfikacji okazał się nieznacznie wyższy od prognozy.

To spowodowało, że indeksy ruszyły w górę i na początku sesji zyskiwały znacznie ponad 1 procent. Stopniowo jednak przewagę zaczęli zyskiwać sprzedający akcje. W rezultacie Dow Jones obronił 1-procentowy wzrost, S&P500 zyskał 0,8 procent, z kolei Nasadq spadł o 0,4 procent.

Zobacz notowania głównych indeksów w USA podczas dzisiejszej sesji src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1317247260&de=1317333540&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DJI&s%5B1%5D=S%26P&s%5B2%5D=Nasdaq&w=460&h=250&cm=1"/>Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Jednym z powodów pogorszenia nastrojów na nowojorskim parkiecie były informacje o gorszych prognozach kilku spółek technologicznych notowanych na Wall Street. Spółka Advanced Micro Devices Inc. zaliczyła kilkunastoprocentowy spadek po tym, jak ogłosiła, że spodziewa się pogorszenia wyników sprzedaży i zysków w trzecim kwartale.

Mocno spadały też notowania producentów dóbr luksusowych po tym, jak sondaż Bloomberga pokazał, że inwestorzy obawiają się spowolnienia gospodarczego w Chinach. Producent biżuterii Tiffany&Co. Spadł o 10 procent.

Negatywnych informacji dołożył również Citibank, po raz kolejny tnąc swoją prognozę wzrostu gospodarczego na świecie. W efekcie większość spółek notowanych w indeksie Dow Jones oddało swoje zyski z początku sesji i większość zakończyła sesją w okolicach z wczorajszego zamknięcia.