Właściciel największej w Polsce sieci stacji paliw przygląda się planom rozwoju segmentu samochodów elektrycznych. Na razie zaangażowanie PKN Orlen ogranicza się do współpracy z Teslą. Dotyczy udostępniania miejsca na ładowanie aut na stacjach.
- Jeśli chodzi o samochody elektryczne, to oczywiście przyglądamy się temu i jest to coś, co będzie się rozwijało w przyszłości. Jest ogromna debata na temat tempa tego rozwoju - przyznał przy okazji prezentacji wyników finansowych PKN Orlen wiceprezes Sławomir Jędrzejczyk.
- Jest za wcześnie, żeby jednoznacznie określać, z kim i w jakim obszarze tak zwanego łańcucha wartości my się znajdziemy. Analizujemy wszystko, co się dzieje i staramy się znaleźć najlepszą długoterminową pozycję dla PKN Orlen, ale myślę, że więcej będziemy mogli powiedzieć podczas ogłaszania naszej strategii - przyznaje Jędrzejczyk. Ta zostanie zaprezentowana w grudniu.
Jedną z możliwości jest ładowanie samochodów elektrycznych, stąd umowa Orlenu z Teslą, dotycząca udostępniania miejsca na ładowanie na stacjach. Powstała do tej pory jedna tego typu stacja super charger, druga jest finalizowana.
- W planie mamy jeszcze dwie. Umowa zakłada, że zbudujemy cztery takie punkty i zobaczymy, jak się będzie sytuacja rozwijała - przyznaje wiceprezes.
Spółka zasygnalizowała także zainteresowanie magazynowaniem energii i budową ogniw litowo-jonowych w ramach planu Junckera, ale te pomysły są na bardzo wczesnym etapie.
W środę Polska Grupa Energetyczna, Energa, Enea oraz Tauron Polska Energia powołały spółkę ElectroMobility Poland. Działalność nowej spółki ma przyczynić się do powstania systemu elektromobilności w Polsce. Jak podkreślały spółki, stopień przygotowania sektora energii na upowszechnienie samochodów elektrycznych zadecyduje o tym, czy elektromobilność będzie szansą na wzrost innowacyjności energetyki i impulsem do jej rozwoju.