Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Łukasz Pałka
|

Nawet kilkaset złotych oszczędności na ogrzewaniu. Ten sezon był łagodny

36
Podziel się:

Ogrzewanie domów i mieszkań kosztowało Polaków w tym sezonie mniej niż przed rokiem - podaje Open Finance.

Nawet kilkaset złotych oszczędności na ogrzewaniu. Ten sezon był łagodny

Ogrzewanie domów i mieszkań kosztowało Polaków w tym sezonie mniej niż przed rokiem. Zapotrzebowanie na ciepło było bowiem o ponad 6 proc. niższe niż wynikałoby z rodzimego klimatu. To oznacza, że w domowych budżetach powinno zostać nawet kilkaset złotych - podaje Open Finance.

"Okres grzewczy nie był tym razem nadmiernie wymagający. Zapotrzebowanie na ciepło było o ponad 6 proc. niższe niż średnia z lat 1980-2004" - wynika z szacunków Open Finance.

Co to oznacza dla domowych budżetów? Jeśli ktoś jest właścicielem 50-metrowego mieszkania w nieocieplonej "wielkiej płycie", zapłaci za ogrzewanie przeciętnie 2,5 tys. zł. To o prawie 170 zł mniej niż gdyby zima nie obchodziła się z nami łagodnie.

Według Open Finance jeszcze więcej zaoszczędzić mogli posiadacze domów. W przypadku 150-metrowego budynku z lat 90-tych potencjalne oszczędności wynoszą od 200 do ponad 400 zł. Wszystko zależy od tego, czym dom jest ogrzewany.

"Drogim źródłem ciepła jest energia elektryczna. W tym sezonie jej koszt można oszacować na prawie 6,4 tys. zł. Kwota ta i tak jest niższa o ponad 420 zł w porównaniu do standardowych warunków klimatycznych. Taniej byłoby w przypadku wykorzystania gazu. W tym sezonie za jego zużycie przyszło zapłacić około 4,4 tys. zł (290 zł mniej). Wykorzystując tańszy węgiel, ograniczamy koszt ogrzewania do około 3,1 tys. zł. Łagodna zima ograniczyła ten koszt o około 210 zł" - podaje Open Finance.

Niestety fakt, że aktualny sezon grzewczy jest mniej wymagający niż wieloletni standard, nie znaczy, że rachunki za ciepło są niższe niż rok temu. Wszystko dlatego, że poprzedni sezon (2015/16) był wyjątkowo łagodny.

Przez to właśnie tym razem nasze domy i mieszkania wymagały mniej ciepła niż wynikałoby z klimatu, ale rok wcześniej wymagały go jeszcze mniej. W efekcie zużycie opału może być obecnie o prawie 9 proc. wyższe niż w analogicznym okresie przed rokiem.

Z drugiej strony za sam metr sześcienny gazu trzeba zapłacić mniej niż w poprzednim sezonie grzewczym. Najświeższe dane GUS (za marzec 2016 r.) sugerują, że metr gazu kosztuje dziś o 4,1 proc. mniej niż przed rokiem. Stawki za energię z sieci miejskiej tylko nieznacznie się zmniejszyły (o 0,5 proc.). Z drugiej strony za energię elektryczną i opał trzeba już płacić więcej niż przed rokiem. W obu przypadkach urząd oszacował wzrost na 2,7 proc.

giełda
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(36)
WYRÓŻNIONE
Tomek
8 lat temu
Sami specjalisci w tym open finance. Skad oni pisza te analizy z Majorki?
blablabla
8 lat temu
Skąd te bzdury? Na północy Polski było o wiele zimniej niż rok temu, a sezon grzewczy trwa po okropnym kwietniu nadal podczas gdy na Majówkę ogrzewanie było zawsze już wyłączone z GPEC. W tym roku nie można było zgłosić wyłączenia, bo dopiero od wczoraj jest trochę cieplej.
Jan
8 lat temu
Co za bzdety. Sezon grzewczy był wyjątkowo długi. Na ogrzewanie mojego segmentu wydałem spokojnie o 20% więcej niż rok temu. BZDURY
NAJNOWSZE KOMENTARZE (36)
na polski węg...
8 lat temu
Mieszkam pod miastem i u mnie niestety nie ma opcji podłączenia się do sieci ciepłowniczej z miasta. I wcale się nie zapowiada, aby w najbliższej przyszłości miałoby się to zmienić :( Ogrzewanie gazowe nie należy również do najtańszych inwestycji. Wykonanie kotłowni gazowej kosztuje kilkanaście tys. złotych. Do tego trzeba doliczyć zaprojektowanie i wykonanie przyłącza. Czeka nas przy tym również sporo formalności. Jeśli przyłącze wykonuje zakład gazowniczy to trochę się na wszystko niestety czeka (składasz wniosek o określenie warunków przyłączenia do sieci gazowej i czekasz na odpowiedź. Od pozytywnej decyzji ma się rok na zawarcie umowy i uzyskanie decyzji o pozwoleniu na budowę instalacji). Koszty ogrzewania gazem ziemnym będą wyższe niż ogrzewanie paliwami stałymi lub pompą ciepła, ale niższe niż energią elektryczną czy olejem opałowym. Tak więc coś za coś. Dwa lata temu przerzuciłem się z palenia ekogroszkiem na palenie peletetem drzewnym. Kupiłem piec Mini Bio Luxury i nie żałuję. Palenie w nim to niebo a ziemia i duży przeskok, jak paliłem wcześniej ekogroszkiem. Pelet przynajmniej ma gwarancję klas jakości (A1,A2,B), nie to co nasz węgiel. I jak teraz kupuję pelet, to przynajmniej wiem za co tak naprawdę płacę. A na polski węgiel szkoda nerwów, chyba ze ktoś lubi kupować przysłowiowego „kota w worku”, to niech dalej kupuje węgiel.
oczyscmy powi...
8 lat temu
Wycofac wegiel. Precz z kopalniami i weglem.
Risa35
8 lat temu
W Wielkopolsce ta zima była bardziej energochłonna niż 2-3 poprzednie. Mam piec olejowy i co roku na jesieni (koniec października - listopad) uzupełniam do pełna Olej Opałowy. W tym sezonie od listopada zużyłem już tyle OP co w poprzednich do końca sierpnia, poczatku września. Już w marcu miałem większe zuzycie niż zazwyczaj na koniec maja.
kali
8 lat temu
Momy łocieplynie ! Czos sie rozbiyrać i kompać w wodzie ! Hóraaa !!!
bercik
8 lat temu
Zgadzam się z poprzednikami. U mnie i znajomych palących ECO-groszkiem to około 20% więcej a jeszcze obecnie czasami trzeba dogrzać bo noce bardzo chłodne. Był okres w końcu stycznia, kiedy kupno porządnego opału było utrudnione ( podobno kłopoty z wydobyciem). Nie wiem gdzie badacze z OPEN Finance żyją i dla kogo robili badania. Najprawdopodobniej do celów wyliczenia kosztów utrzymania i dalej na wysokość wzrostu współczynnika emerytur.
...
Następna strona