Założona przed laty przez biznesmena Ryszarda Krauzego spółka Petrolinvest walczy o pozostanie na giełdzie. Zarząd wniósł do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie skargę na decyzję Komisji Nadzoru Finansowego. KNF oprócz wycofania akcji z GPW nałożyła na firmę karę w wysokości 800 tys. zł. Chodzi o liczne nieprawidłowości dotyczące m.in. raportów finansowych.
Gdyńska spółka Petrolinvest, poszukująca na świecie złóż ropy naftowej i gazu, poinformowała o wniesieniu skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie na decyzję Komisji Nadzoru Finansowego. Wpłynęła ona w środę 14 czerwca.
KNF 26 maja zdecydowała o wykluczeniu na zawsze akcji spółki z obrotu na warszawskiej giełdzie, na której funkcjonuje już 10 lat. Ma do tego dojść z końcem czerwca.
To nie jedyna decyzja, od której Petrolinvest się odwołuje. Wraz z wykluczeniem akcji z GPW spółka ma do zapłacenia 800 tys. zł kary. Lista nieprawidłowości, których doliczyli się urzędnicy ma 11 stron. Sprowadzają się one przede wszystkim do łamania obowiązków informacyjnych wobec inwestorów, m.in. w raportach finansowych. Całą ich listę można znaleźć na stronie KNF.
"Wraz ze skargą został złożony wniosek o wstrzymanie wykonania powyższych decyzji Komisji Nadzoru Finansowego z uwagi miedzy innymi na niebezpieczeństwo wyrządzenia szkody akcjonariuszom spółki oraz spowodowania innych nieodwracalnych skutków" - wskazuje zarząd Petrolinvest.
Pierwsza reakcja inwestorów giełdowych na te informacje nie jest zbyt pozytywna. W piątek przed południem notowania akcji Petrolinvest spadały o blisko 2 proc. Pokazuje to, że wiara w powodzenie skargi i uchylenie kar jest niewielka.
Obserwuj bieżące notowania akcji spółki Petrolinvest src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1497596400&de=1497625800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=OIL&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
To już czwarta sesja z rzędu, gdy akcje Petrolinvest idą w dół. Kosztują blisko 2 zł, podczas gdy przed ogłoszeniem decyzji KNF pod koniec maja były wyceniane na prawie 8,5 zł. To oznacza, że w trzy tygodnie posiadacze tych papierów stracili blisko 75 proc. zainwestowanych pieniędzy. Jeśli wkrótce akcje znikną z giełdy, to nie będą mieć już nawet szansy na to, że kiedyś odrobią straty.
Bardzo prawdopodobne jest, że to już koniec blisko 10-letniej historii Petrolinvestu na giełdzie. Były to lata burzliwe. Spółka przez obserwatorów uznawana była za jedną z najbardziej spekulacyjnych na GPW. Sama firma ma jeszcze dłuższą historię, sięgającą roku 1991. Wtedy została założona przez znanego biznesmena Ryszarda Krauzego. W 2014 roku znajdował się na liście najbogatszych Polaków "Forbesa" z majątkiem szacowanym na około 400 mln zł.
Pieniądze zarobione na informatyzacji posłużyły Krauzemu do budowy wielobranżowego imperium. Do najważniejszych spółek kontrolowanych przez biznesmena oprócz Prokomu należały Bioton (farmacja), Polnord (budownictwo) i właśnie Petrolinvest (wydobycie). I to ostatnia z tych spółek pogrążyła go, gdy w pewnym momencie jej akcje kosztowały grosze. Więcej na ten temat pisaliśmy w tekście: "Ryszard Krauze: Dorobił się na ZUS-ie, poślizgnął na ropie".