. We wtorek odbyła się trzecia i ostatnia rozprawa.
Mec. Krzysztof Góralczyk i mec. Józef Forystek, przedstawiciele Habsburgów, podkreślili w mowach końcowych, że w procesie nie chodzi o naruszenie konkretnych dóbr, jak korona arcyksiążęca czy herb rodziny, lecz symboli składających się na tradycje rodu, 'naruszaną, a nawet zawłaszczaną' przez Żywiec SA.
Mec. Forystek dodał, że symbole wykorzystywane są w reklamie i dzięki nim spółka zarabia 'olbrzymie pieniądze'. 'Jest na rynku olbrzymia ilość piw, które nie mogą już konkurować jakością. Zwiększenie popularności konkretnej marki można uzyskać odwołując się do tradycji' - dowodził mec. Józef Forystek.
Reprezentanci spadkobierców byłych właścicieli browaru podtrzymali zarazem żądanie, aby sąd zakazał Browarom Żywiec wykorzystywać w promocji symbolikę związaną z Habsburgami.
Mec. Tomasz Bargielski, reprezentant Żywca SA, w mowie końcowej dowodził natomiast, że w momencie powstania browaru, w 1856 roku, wszystkie niematerialne składniki związane z żywieckimi Habsburgami, jak herb, tytuł, korona 'oderwały się od osoby' założyciela i stały się własnością firmy, a w konsekwencji obecnie Browarów Żywiec SA.
Reprezentanci Żywca SA twierdzili też, że obecnie spółka powołuje się na symbolikę i nazwisko jedynie jako na informacje historyczne. Wywołało to replikę przedstawicieli Habsburgów, który twierdzili, że Żywiec SA w tym kontekście nie prowadzi działalności historycznej, lecz reklamuje gatunek piwa.
Przedstawiciele Żywca, wnosząc o oddalenie pozwu, podkreślili zarazem, że na tradycję browaru w Żywcu składają się także pokolenia piwowarów po drugiej wojnie światowej. Oni utrzymali wysoką jakość marki i wypromowali piwo z tzw. tańczącą parą, które jest obecnie najpopularniejszym gatunkiem.
Historyk Adam Spyra, autor rocznicowej pracy 'Browar Żywiec 1856-1996', który zeznawał we wtorek jako świadek, pytany o pojęcie ciągłości browarów, powiedział, że 'historia nie zna dat granicznych'.
'Jest ciągłość trwania. Natomiast dla celów systematyki do pracy wprowadzone zostały rozdziały, odnoszące się do ważnych wydarzeń z dziejów firmy, regionu, Polski' - powiedział. Historyk Wyjaśnił, że opisał okres galicyjski, 20-lecia międzywojennego, wojny i powojnia.
Adam Spyra potwierdził, że na niektórych materiałach promocyjnych Żywca SA znalazły się elementy związane z browarem arcyksiążęcym. Na podstawkach pod piwo znalazł się wizerunek tzw. blachy, którą przed wojną wisiała przy lokalach serwujących żywieckie piwo. Jej wizerunek opisany był 'Smak tradycji. 140 lat browaru Żywiec'.
Bezpośrednio przed zeznaniami świadka sąd odczytał oświadczenie arcyksiężnej Marii Krystyny Habsburg, która podkreśliła, że herb jest wyłączną własnością rodu.
W procesie o ochronę dóbr osobistych Habsburgowie dochodzą swoich praw, gdyż uważają, że spółka bezprawnie używa symboli rodu w reklamie i marketingu.
Pozew wpłynął do bielskiego Sądu Okręgowego w lipcu 1999 roku. Złożyli go spadkobiercy arcyksięcia Karola Olbrachta Habsburga: Kazimierz Badeni, Karol Stefan Habsburg, Maria Krystyna Habsburg oraz Renata Habsburgo-Lorena de Zulueta. Ich prawo do spadku uznał dziewięć lat temu żywiecki Sąd Rejonowy.
Habsburgowie chcą, aby sąd zakazał spółce naruszania dóbr osobistych, polegającego na umieszczaniu w materiałach informacyjnych, promocyjnych i marketingowych daty '1856' oraz symbolu korony, jako wskazujących na początek tradycji Żywca SA.
Ich zdaniem, może to bowiem sugerować, że istnieje ciągłość pomiędzy browarem założonym przez Habsburgów a obecnymi właścicielami Żywca SA. Żądają też usunięcia tych elementów z już istniejących produktów i materiałów.
Żywiec SA nigdy nie otrzymał od któregokolwiek z Habsburgów formalnego zezwolenia na wykorzystywanie związanej z familią symboliki, czy nazewnictwa.
Arcyksiążęcy Browar w Żywcu powstał w 1856 r. Zbudował go arcyksiążę Karol Ferdynand Habsburg. Po II wojnie browar znacjonalizowano na podstawie dekretu PKWN o reformie rolnej. W 1991 r. większość akcji Żywca SA odkupił od Skarbu Państwa koncern piwny Heineken International Beheer BV.