Nowojorska giełda nadrobiła już połowę strat z przełomu stycznia i lutego. Motor napędowy najważniejszych indeksów to obecnie akcje producenta iPhone'ów.
Obawy o wzrost inflacji i to, że przyśpieszy ona decyzję o podwyżkach stóp procentowych Fed, napędzały spadki od 29 stycznia. Od pięciu dni mamy do czynienia z odbiciem, choć opublikowana inflacja okazała się faktycznie wyższa od prognoz i wyniosła 2,1 proc. rdr. Najwyraźniej strach o negatywną niespodziankę był duży.
W czwartek główną siłą napędową głównych indeksów były akcje Apple, które skoczyły o 3,4 proc. Deklaracja Warrena Buffeta, że prowadzony przez niego fundusz Berkshire Hathaway traktuje producenta iPhone'ów jako swoją topową inwestycję, wybiły akcje już o 11 proc. w górę w ciągu tygodnia.
Indeks Dow Jones Industrial zyskał w czwartek 1,2 proc., S&P500 1,2 proc., a technologiczny Nasdaq 1,6 proc. W ciągu tygodnia wzrosty są odpowiednio 4,2 proc., 4,3 proc. i 5,6 proc.
Notowania w Nowym Jorku w czwartek src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1518620400&de=1518706800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DJI&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=S%26P&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=Nasdaq&colors%5B2%5D=%23ef2361&tid=0&w=605&h=284&cm=1&lp=1"/>
Giełda skupiła się w czwartek już nie na danych makro, ale na dobrych wynikach kwartalnych i oczekiwaniach, że inwestorów czeka jeszcze sporo pozytywnych niespodzianek, związanych m.in. z cięciem podatków korporacyjnych i osobistych.
Thomson Reuters na bazie już opublikowanych wyników i zmian prognoz analityków, ocenia, że spółki z S&P500 zwiększą w 2018 roku swoje zyski o 18,9 proc.
Za ostatnimi wzrostami całej giełdy stoją też dobre nastroje inwestorów. Według cotygodniowych badań Amerykańskiego Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych koniunktura jest najlepsza od połowy stycznia.
W górę o 4,7 proc. poszły akcje Cisco po podaniu wyników o 7 proc. przewyższających prognozy analityków oraz dobrych prognoz na 2018 r.
Najgorzej radziły sobie w czwartek spółki z sektora energetycznego. Spadły średnio o 0,4 proc. przez spowolnienie wzrostu cen ropy. Ropa amerykańska zyskała w czwartek 1,2 proc., ale europejska Brent spadła o 0,1 proc. W ostatnich dwóch tygodniach oba rodzaje surowca są na 7-procentowych minusach.