Im bardziej postępuje dekarbonizacja, tym bardziej energia jądrowa ma sens, uważa wiceminister energii Andrzej Piotrowski.
"Jeżeli wejdą normy zanieczyszczeń i emisji CO2, to nie ma innego źródła, które by to wytrzymało" - powiedział Piotrowski dziennikarzom.
"Myślimy bardziej, jak [energetykę jądrową] zorganizować, a nie: czy" - dodał wiceminister.
Pod koniec lutego br. minister skarbu Dawid Jackiewicz zapowiedział, że celem rządu jest przekonywanie do korzyści płynących z budowy elektrowni jądrowej w Polsce, ale ostateczna decyzja w tej sprawie powinna zostać podjęta w drodze referendum.
Zwrócił wówczas uwagę, że plan wdrażania energetyki jądrowej w Polscy był odsuwany w czasie - pierwotnie elektrownia miała powstać w okolicach roku 2024, dzisiaj mówi się o roku 2030.
W połowie lutego Ministerstwo Energii poinformowało, że projekt budowy w Polsce elektrowni jądrowej jest obecnie przedmiotem szczegółowych analiz i nic nie wskazuje na przesłanki do zaniechania tego projektu.
Energia jądrowa, choć jest droga inwestycyjnie, to zapewnia niemal w 100% dyspozycyjne źródło energii elektrycznej przy względnie niewielkich kosztach jej wytworzenia, podkreślał resort. Koszt paliwa w elektrowni jądrowej tylko w 10% wpływa na cenę wytworzonego prądu, podczas gdy w elektrowniach gazowych aż w 75%, wskazał wówczas resort.