Firma, z siedzibą w Leuven (Belgia), podała w środę, że jej przychody organiczne w I kwartale wzrosły o 3,1 proc. Tymczasem analitycy liczyli na ponad dwa razy mocniejszy wzrost - o 6,1 proc.
Akcje koncernu zniżkują w środę na giełdzie w Brukseli po tej informacji o 4,6 proc., najmocniej od stycznia.
- Gorsze wyniki można częściowo uzasadnić słabymi notowaniami walut rynków wschodzących - mówi Nikolaas Faes, analityk Bryan Garnier. - Volumen podany przez AB InBev wypada bardzo słabo przy tym, co podawał wcześniej Heineken, który miał wzrost sprzedaży o 7 proc. - dodaje.
Dużym wyzwaniem dla AB InBev jest Brazylia - jeden z głównych rynków dla tego koncernu browarniczego. Sprzedaż piwa AB InBev spadła w I kw. w Brazylii o 10 procent.
Sytuacja może się tu jednak zmienić na korzyść AB InBev, bo w sierpniu w Rio de Janeiro odbywają się letnie igrzyska olimpijskie, więc firma liczy na mocny wzrost sprzedaży swoich napojów.