Najnowsze wskazania wzrostu gospodarczego USA w pierwszym kwartale zweryfikowały w górę poprzednie odczyty. W kwietniu podawano, że wzrost był zaledwie 0,7 proc., czyli miał to być najgorszy kwartał od trzech lat. W maju poprawiono jednak szacunki do 1,2 proc. a w ostatni czwartek czerwca w ostatecznym wyliczeniu Biura Analiz Ekonomicznych USA podano 1,4 proc.
Od poprzedniego odczytu w maju poprawiły się dane o konsumpcji indywidualnej, która jest podstawą wzrostu. Wkład konsumpcji we wzrost PKB to aż 0,75 pkt. proc. (na 1,4 proc. wzrostu PKB). Największy wzrost wydatków odnotowano na opiekę zdrowotną i usługi finansowe, w tym ubezpieczenia.
Wyższa konsumpcja to konsekwencja wzrostu dochodów osobistych Amerykanów o 4,1 proc. (w dolarze bieżącym, tj. bez uwzględnienia wzrostu cen). Dochody osobiste do dyspozycji wzrosły w pierwszym kwartale do 14,3 bln dol. w ujęciu rocznym z 13,8 bln rok temu. Amerykanie jednak mniej niż rok temu przeznaczyli na oszczędności - 731 mld dol. a 845 mld dol. rok temu - czyli więcej szło na konsumpcję.
Poprawiły się też dane z handlu zagranicznego. Eksport wzrósł o 7 proc. a import o 4 proc., dzięki czemu wkład handlu zagranicznego do PKB był dodatni.
Znacząca poprawa nastąpiła w inwestycjach prywatnych, które dodały do PKB 1,71 pkt. proc. Prywatne inwestycje infrastrukturalne wzrosły o aż 22,6 proc., co może wskazywać, że przedsiębiorstwa na protekcjonistyczne komunikaty Donalda Trumpa odpowiadają, ściągając produkcję z zagranicy do kraju i szykując do tego miejsce. To najwyższy wzrost wskaźnika prywatnych inwestycji infrastrukturalnych (niemieszkaniowych) od równo trzech lat.
1,4 proc. wzrostu PKB oznacza jednak spowolnienie w porównaniu z dwoma poprzednimi kwartałami. Wostatnich trzech miesiącach ub.r. gospodarka USA rosła w tempie 2,1 proc.
Gorsza niż w poprzednich dwóch kwartałach dynamika PKB wynika w dużej mierze z ograniczania inwestycji federalnych - to odjęło od dynamiki PKB 0,3 pkt. proc. Trump prowadził akcję cięcia funduszy wielu rządowym agencjom. Wydatki instytucji państwowych spadły w pierwszym kwartale realnie o 6,4 mld dol., z czego najbardziej obcięto środki na obronę narodową (o 6,6 mld dol.).
Jako efekt Trumpa można potraktować jeszcze sprawę handlu zagranicznego. Protekcjonistyczne działania prezydenta oraz spadek kursu dolara spowodowały, że eksport rósł szybciej niż import - w porównaniu z czwartym kwartałem eksport zwiększył się o 36,5 mld dol. a import o 27,2 mld dol. USA notują jednak nadal gigantyczną dziurę w handlu z zagranicą - aż 595,6 mld dol. i ta sytuacja nie zmienia się od kilkudziesięciu lat.