Wynika z niego, że największy przewoźnik towarowy w Polsce zarobił w tym czasie na czysto 156 milionów złotych. To wynik lepszy od oczekiwanego.
Jednak prezes spółki Adam Purwin przyznaje, że drugie półrocze będzie o wiele trudniejsze. Jest coraz mniej węgla do przewożenia, a konkurencja wśród przewoźników towarowych rośnie. Prezes zaznaczył, że rynek przewozów węgla systematycznie się kurczy.
Znaczące załamanie nastąpiło w styczniu. Powodem była wyjątkowo ciepła zima. Węgiel zalegał na hałdach i nie było potrzeby przewożenia go z kopalni. Duża liczba przewoźników towarowych w Polsce spowoduje wojnę cenową. Prezes przyznaje, że konieczne będzie dostosowanie oferty do rynku w taki sposób, żeby przebić konkurencję.
Spółka musi się też porozumieć ze związkowcami, którzy domagają się podwyżki płac. Kilka dni temu związki zakończyły referendum strajkowe. Zdecydowana większość głosujących opowiedziała się za protestem. Prezes argumentuje, że decyzja o podwyżkach już zapadła. Pracownicy dostaną pensje wyższe o 200 złotych brutto miesięcznie.
Związki zawodowe domagają się jednak podwyżki w wysokości 250 złotych miesięcznie dla każdego pracownika. Negocjacje zarządu ze związkami mają być wznowione 7 września.
Zobacz także: PKP Cargo połączy Bałtyk z Adriatykiem?