Tydzień na GPW rozpoczyna się od ogromnej przeceny akcji największych spółek. Inwestorzy wyprzedają udziały w bankach i spółkach energetycznych. Mocno traci też KGHM. Na przestrzeni roku gorsza od warszawskiej jest tylko giełda w Atenach.
Indeks dwudziestu największych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie stracił w poniedziałek na wartości prawie 2 proc. W najgorszym momencie kurs WIG20 zszedł poniżej 1960 pkt, co jest najgorszym wynikiem od 2009 roku.
Poniedziałkowe notowania indeksu WIG20 src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1448265600&de=1448295000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Indeks w dół pociągnęły przede wszystkim pikujące notowania banków, spółek energetycznych oraz KGHM-u. Przecena akcji w ich przypadku sięgnęła nawet 6 proc. To niezwykle rzadko spotykana sytuacja wśród największych firm notowanych na GPW.
Trudno wskazać bezpośrednią przyczynę takiego panicznego zachowania inwestorów, tym bardziej że na innych giełdach w Europie było w poniedziałek dosyć spokojnie. Wszystko wskazuje na to, że odpowiedzialna za tę sytuację jest polityka. Zarówno przyszłość sektora bankowego, jak i energetyki zależy od rządu, a ten pod wodzą Beaty Szydło zapowiada poważne zmiany.
Wyniki banków znacząco spadną, jeśli zostanie wprowadzony podatek od aktywów i trzeba będzie dodatkowo ponieść koszty przewalutowania kredytów we frankach. - Do tego sektor bankowy będzie się musiał zmierzyć z możliwością wyższej opłaty na Bankowy Fundusz Gwarancyjny po tym, jak działalność jednego z dużych banków spółdzielczych została zawieszona przez KNF - zauważa Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ. - Ta pierwsza upadłość banku od początku poprzedniej dekady negatywnym echem odbije się w branży, która do pupilków inwestorów w tym roku i tak nie należała.
Z kolei energetyczne spółki najprawdopodobniej zamiast skupić się na działalności podstawowej, będą przez rząd zmuszone do ratowania górnictwa. - Będąca na skraju bankructwa Kompania Węglowa może zostać wchłonięta przez PGE, a w planach ratowania górnictwa mogą zostać też zaangażowane Energa i PGNiG - podkreśla Bugaj.
Najgorszą spółką dnia jest mBank, którego akcje straciły 5,8 proc. Po 5,3 proc. na minusie są Energa i PGE. Zaraz za nimi plasują się Tauron (-3,9 proc) i BZ WBK (-3,6 proc.), które pogodził KGHM. Wartość rynkowa KGHM-u spadła ponad 4 proc., co jest odpowiedzią m.in. na spadek cen miedzi na światowych rynkach. Surowiec jest teraz na najniższym poziomie od 2009 roku i inwestorzy za tonę miedzi płacą mniej niż 4,5 tysiąca dolarów.
Oczywiście nie wszyscy posiadacze akcji potracili dziś pieniądze. Wśród blue chipów z WIG20 nawet na lekkim plusie kończą sesję giełdową informatyczna spółka Asseco Poland, hurtownik Eurocash i medialna grupa Cyfrowy Polsat. Taki skład spółek zyskujących na wartości także potwierdza tezę o politycznych wyborach inwestorów. Akurat ich działalność w stosunkowo niewielkim stopniu jest zależna od rządu.
W ciągu roku WIG20 stracił na wartości już 18 proc. Stawia nas to na równi z rosyjskim indeksem RTS. Gorzej radziła sobie tylko grecka giełda (-35 proc.).
Notowania indeksu WIG20 na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1416757910&de=1448233200&sdx=1&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&st=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>