PGE chce kupić Polenergię poniżej jej wartości rynkowej - uważają władze energetycznej spółki, należącej do Dominiki Kulczyk. Takie wnioski płyną m.in. z analizy firmy doradczej Deloitte.
Kulczykowie po raz kolejny dają do zrozumienia, że nie zamierzają odpowiadać na wezwanie państwowego giganta do sprzedaży udziałów w Polenergii. Do tej pory z ust Dominiki Kulczyk, do której należy ponad połowa udziałów, płynęły słowa o długoterminowej i strategicznej inwestycji oraz kontynuacji planów ojca.
Teraz zarząd Polenergii pokazał analizy, z których wynika, że cena za akcje oferowana przez PGE jest po prostu za niska. Nie opłaca się więc Kulczykom pozbywać się własnej firmy. Przypomnijmy, że państwowa spółka oferuje po 16,29 zł za każdą akcję Polenergii. Chciałaby kupić wszystkie udziały za blisko 740 mln zł.
Analizę przygotowała na zlecenie Polenergii firma doradza Deloitte, która w wydanej opinii stwierdziła, że "cena proponowana w wezwaniu nie odpowiada wartości godziwej spółki". Nie podała jednak ile ona wynosi.
Trzeba jednak przyznać, że cena za akcję ustalona na poziomie 16,29 zł spełnia wymogi ustawowe, a więc minimalnego poziomu ustalanego m.in. na podstawie średniej notowań giełdowych z ostatnich miesięcy.
W komunikacie zarząd odniósł się też do przedstawionych przez PGE planów wobec Polenergii. "W ocenie zarządu, plany strategiczne wzywającego dotyczące spółki zostały sformułowane w dokumencie wezwania w sposób ogólny i wobec tego trudno jest dokonać oceny tych planów w kontekście prowadzonej przez spółkę działalności czy możliwości osiągnięcia celów strategicznych zakładanych przez zarząd".
Zarząd wskazuje też, że nie znane są plany PGE w odniesieniu do ewentualnych kwestii kadrowych w Polenergii, w tym do możliwych zwolnień lub zmian w zatrudnieniu pracowników.
Cenna Polenergia
W wezwaniu ogłoszonym 22 maja PGE pisała: "Posiadane przez Polenergię aktywa pasują do profilu biznesowego PGE i odpowiadają poszczególnym segmentom działalności grupy, niosąc tym samym potencjał do zwiększenia jej wyników finansowych. Zróżnicowana i wielokierunkowa działalność Polenergii może przyczynić się także do ograniczenia ryzyka działalności Grupy PGE. Przejęcie aktywów Polenergii pozwoliłoby Grupie PGE na zwiększenie produkcji elektrycznej i ciepła, wzrost udziału w segmencie dystrybucji, a także zwiększenie portfela posiadanych mocy wiatrowych".
Grupa podkreśliła też, że Polenergia oprócz posiadanych aktywów wytwórczych, zarówno konwencjonalnych, jak i zasilanych odnawialnymi źródłami energii, sieci dystrybucyjnych i projektu morskich farm wiatrowych, prowadzi także wiele projektów rozwojowych. Projekty te, m.in. elektromobilność, magazyny energii i fotowoltaika, uzupełniają - jak podano - działania PGE w obszarze badań i rozwoju oraz wpisują się w innowacyjne podejście.
"Z uwagi na to, że Polenergia posiada w swoim portfelu Elektrociepłownię Nowa Sarzyna, przejęcie wpisuje się w ogłoszoną przez Grupę PGE w grudniu 2017 r. Strategię Ciepłownictwa. Grupa PGE jest liderem na rynku ciepła i chce w maksymalnym stopniu wykorzystać ten potencjał. Ponadto inicjuje zmiany w całym segmencie, dostosowując ofertę do potrzeb zarówno obecnych, jak i przyszłych klientów" - wskazywano w komunikacie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl