M.in. dzięki pieniądzom krajowych funduszy emerytalnych i inwestycyjnych, nowe spółki wchodzące na giełdę mogą liczyć na powodzenie oferty sprzedaży akcji na rynku pierwotnym. Autorzy artykułu podkreślają również dużą liczbę debiutów na GPW, a także zwracając uwagę na ich wartość.
Autorzy artykułu zwracają uwagę na marazm, jaki panuje na rynkach pierwotnych w Czechach i na Węgrzech, porównując sytuację na tych rynkach z dynamicznym rozwojem rynku polskiego. W Pradze nie było żadnego debiutu od 2004 roku, a w Budapeszcie w roku 2007 z giełdy w może odejść więcej spółek, niż pojawić się nowych.