.
Podobnej uchwały nie podjęło również na poprzednim WZA, które odbywało się w trzech częściach od 30 czerwca do 30 lipca tego roku.
Zarząd na mocy tej uchwały miał być upoważniony do wydawania nowych akcji w ramach kapitału docelowego zarówno za wkłady pieniężne, jak i za wkłady niepieniężne, wyłącznie poprzez konwersję długu na kapitał.
Zmiana miała zagwarantować, że uchwały zarządu w sprawach podmiotu obejmującego akcje nowej emisji i wielkości obejmowanego przez niego pakietu akcji, ustalenia ceny emisyjnej akcji emitowanych w ramach kapitału docelowego oraz wydania akcji w zamian za wkłady pieniężne lub niepieniężne miały wymagać dla swojej ważności zgody rady nadzorczej wyrażonej w jednomyślnej uchwale wszystkich członków.
Na wprowadzenie takich zmian nie wyrazili zgody akcjonariusze mniejszościowi.
"Nie znajduję uzasadnienia do wyzbywania się przez akcjonariuszy przysługującego im prawa do osobistego decydowania o wyborze inwestora branżowego oraz warunkach, na których ma on wejść do spółki" - napisała w oświadczeniu Emilia Nowaczyk, jeden z akcjonariuszy mniejszościowych.
Jej zdaniem przed podwyższeniem kapitału spółka ma obowiązek skorygowania wyników finansowych za lata 2000-2002, zgodnie z zaleceniami rewidenta do spraw szczególnych - firmy Korycka, Budziak Audytorzy sp. z o.o., powołanego przez sąd w lutym br., w celu usunięcia nieprawidłowości.
"Spowoduje to istotną poprawę wyników i urealnienie wartości akcji spółki. Bez tej korekty podwyższenie kapitału byłoby działaniem na szkodę dotychczasowych akcjonariuszy" - dodała.
Na początku czerwca do zarządu Pozmeatu wpłynął list intencyjny od potencjalnego inwestora z branży mięsnej. W trzeciej dekadzie lipca okazało się, że inwestorem tym są Zakłady Mięsne Końskowola.
Pod koniec lipca zarząd BRE Bank SA wraz z akcjonariuszami Pozmeatu - Januszem Paulem i Michałem Stachurskim - podpisał list intencyjny z Zakładami Mięsnymi Końskowola.
W ubiegłym tygodniu poznańską spółką zainteresował się kolejny potencjalny inwestor.
"Gotowość rozmów wyraziła niemiecka spółka Beim Schlesier z Kerpen Sindorf" - powiedział Tomasz Sobota, rzecznik prasowy Pozmeatu.
Beim Schlesier na swojej stronie internetowej informuje, że jest spółką z ograniczoną odpowiedzialnością powstałą w 1985 roku, która zajmuje się przede wszystkim sprzedażą wędlin własnego wyrobu oraz wędlin importowanych z Polski. Ma ponad 40 filii i partnerów franchisingowych.
Zdaniem Emilii Nowaczyk w obecnej sytuacji istnieje możliwość wyboru optymalnego inwestora gwarantującego najlepszy rozwój spółki.
"Zarząd powinien niezwłocznie przedstawić akcjonariuszom warunki emisji nowych akcji, akceptowane przez każdego z inwestorów, w celu dokonania przez akcjonariuszy na walnym zgromadzeniu wyboru inwestora większością 4/5 głosów" - powiedziała.
Akcjonariusze Pozmeatu rozpatrywali w poniedziałek sprawozdanie biegłego rewidenta ds. szczególnych - firmy Korycka, Budziak Audytorzy Sp. z o.o. Wątpliwości co do rzetelności sprawozdania mieli przedstawiciele BRE Banku SA.
"Wyjaśnienia przedstawicieli rewidenta nie zadowoliły przedstawicieli BRE Banku. Stanisław Grynhoff, członek rady nadzorczej zapowiedział, że skieruje do Izby Biegłych Rewidentów skargę na audytora. Izba sprawdzi rzetelność sporządzonego przez rewidenta sprawozdania" - powiedział Tomasz Sobota.
NWZA Pozmeatu S.A. powołało w poniedziałek spółkę PricewaterhouseCoopers jako kolejnego rewidenta do spraw szczególnych.
Rewident, który zostanie opłacony przez akcjonariusza Pozmeatu - BRE Bank SA, ma zbadać m.in. zasadność podjęcia decyzji o budowie zakładu produkcyjnego w Robakowie, sprawozdania finansowe, korekty wyników finansowych oraz wpływ działań zarządu i rady nadzorczej w okresie 1998-2003 na wartość spółki.
"Audytor PricewaterhouseCoopers Sp. z o.o., którego BRE Bank zamierza powołać jako rewidenta do spraw szczególnych, jest audytorem BRE Banku, badającym jego sprawozdania finansowe, a zatem łączą go z tym bankiem stosunki umowne" - oświadczyła Emilia Nowaczyk.
Jej zdaniem powołanie PricewaterhouseCoopers to prywatne zlecenie BRE Banku do przeprowadzenia badania, do którego wykorzystuje się procedurę rewidenta do spraw szczególnych.
"Prowadzi to do nadużycia prawa i skutecznie podważa zaufanie do wskazanego audytora jako rewidenta do spraw szczególnych" -dodała.
Zapowiedziała, że w przypadku podjęcia uchwały akcjonariusze zaskarżą ją do sądu z uwagi na naruszenie prawa oraz godzenie w interes spółki i jej akcjonariuszy.