Zdaniem analityków dane wskazują na stabilizację w sektorze przemysłowym.
Według danych firmy Markit, PMI w polskim przetwórstwie wzrósł do 52,1 pkt. w maju z 51 pkt. zanotowanych przed miesiącem. Konsensus rynkowy wynosił 51,5 pkt. Markit zwrócił m.in. uwagę, że wielkość produkcji, liczba nowych zamówień oraz poziom zatrudnienia rosły znacznie szybciej niż przed miesiącem, a badania wykazały również presję inflacyjną na koszty produkcji, która nastąpiła po długotrwałym okresie spadków cen.
Analitycy podkreślają, że odnotowano pierwszy od dziewięciu miesięcy i najwyższy od października 2013 r. wzrost kosztów produkcji. Może to oznaczać wygasanie tendencji deflacyjnych. Poza tym odnotowana w maju poprawa koniunktury w polskim przetwórstwie miała szeroki zakres wzrosły bowiem: nowe zamówienia, zatrudnienie, bieżąca produkcja, czas dostaw i zapasy pozycji zakupionych.
Niektórzy ekonomiści zwracają uwagę, że dobry odczyt majowy wynikał m.in. z niskiej bazy, a to oznacza, że dane nie sygnalizują wyraźnego przyspieszenia wzrostu gospodarczego w drugim kwartale. Część z nich podkreśla jednak, że możemy spodziewać się znaczącego wzrostu produkcji przemysłowej w ubiegłym miesiącu.
- W takim środowisku oraz w warunkach poprawiającej się sytuacji na rynku pracy RPP będzie skłonna do stabilizacji stóp procentowych co najmniej do końca 2016 r. - uważa starszy ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak.
- Oczekujemy, że w kolejnych kwartałach roczne tempo wzrostu PKB będzie zbliżone do 3 procent - mówi ekonomista Credit Agricole Bank Polska Krystian Jaworski.