- uważa premier Leszek Miller.
W piątek rada naczelna PKN Orlen odwołała z funkcji prezesa Andrzeja Modrzejewskiego. Dzień wcześniej Modrzejewski został zatrzymany przez UOP, a w piątek rano składał wyjaśnienia w Urzędzie w Warszawie.
'Jestem przekonany, że dzisiejsza decyzja rady naczelnej była podyktowana zaniepokojeniem o wyniki finansowe spółki' - powiedział premier w piątek w południe dziennikarzom.
Miller przypomniał, że Skarb Państwa łącznie ma 28 proc. akcji w PKN Orlen SA.
'Zatem decyzja rady nadzorczej o odwołaniu prezesa nie jest spowodowana decyzją Skarbu Państwa' - powiedział premier. Jednak - jak dodał - z drugiej strony zna opinię ministra skarbu, który nie ukrywał, że jest zaniepokojony pogarszającymi się wskaźnikami ekonomicznymi tej firmy.
'Jak sądzę, ta wiedza była także udziałem rady nadzorczej, to spowodowało dzisiejszą decyzję' - dodał premier.
Pytany, czy widzi związki między zatrzymaniem i odwołaniem prezesa PKN Orlen a aferą PZU Życie i śledztwem przeciw Grzegorzowi Wieczerzakowi, premier odpowiedział, że w tej chwili trudno mu wypowiadać się na ten temat.
'Jeśli są jakieś powiązania, to zostaną zapewne wykazane w ewentualnym postępowaniu' - powiedział Miller.