"Aktualnie zaprezentowany program nie uwzględnia ubezpieczycieli w fazie akumulacji, tzn. obecnie projekt przewiduje, że pracownicze plany kapitałowe będą dystrybuowane wyłącznie przez TFI. My, jako ubezpieczyciele, oczywiście prowadzimy nadal rozmowy z rządem. Firmy ubezpieczeniowe mają i wiedzę, i doświadczenie w prowadzeniu tego typu projektów. Na poziomie kosztów, który jest przewidziany możemy zaproponować bardzo ciekawe dodatki do samego programu, a przez to zwiększyć ich atrakcyjność, a tym samym powszechność" - powiedział Prądzyński w rozmowie z ISBnews w kuluarach Kongresu 590.
W opublikowanym podczas Kongresu 590 raporcie "Jak ubezpieczenia zmieniają Polskę i Polaków", PIU postuluje: "Polska potrzebuje więcej oszczędności i inwestycji, by przyspieszyć wzrost gospodarczy" i zauważa: "Średni niedobór oszczędności krajowych w ostatnich 25 latach wyniósł 3,6% PKB". Izba stwierdza też, że: "Wspieranie wzrostu oszczędności i inwestycji jest istotną częścią rządowej Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju (Kapitał dla Rozwoju) oraz ogłoszonego Programu Budowy Kapitału".
Przedstawione w raporcie szacunki Deloitte - współautora raportu - wskazują, że "dzięki ubezpieczeniom polska gospodarka rosła przeciętnie o 0,4-0,9 mld zł rocznie więcej w ostatnich 20 latach. To oznacza, że każdego roku polska gospodarka rozwijała się szybciej o 0,1 pkt. proc. PKB".
"Dzisiaj ubezpieczenia odpowiadają za 2% wytwarzanego PKB. Wraz ze wzrostem gospodarczym ubezpieczenia rozwijają się proporcjonalnie do gospodarki. Pamiętajmy, że dzisiaj firmy ubezpieczeniowe chronią majątek polskich przedsiębiorstw na kwotę 1 700 mld zł - tj. 60% całego majątku tych firm. Oznacza to, że kolejne 40%, stanowi potencjał do dalszego wzrostu" - skomentował Prądzyński w rozmowie z ISBnews.
Wskazał także, że jeśli chodzi o inne ubezpieczenia, to PIU upatruje duże pole do wzrostu przede wszystkim w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych. Potrzebne są jednak odpowiednie regulacje, by ubezpieczenia rozwinęły się w Polsce tak, jak w innych krajach europejskich.
"W Polsce obecnie, mimo rosnącego zainteresowania dodatkowymi ubezpieczeniami zdrowotnymi, wciąż niewielu Polaków decyduje się na tego typy ochronę - tylko 2 mln osób ubezpieczonych w stosunku do 16,5 mln pracujących i członków ich rodzin. W krajach Europy funkcjonują w zasadzie 3 modele finansowania ochrony zdrowia: suplementarny, który występuje w Polsce i oznacza płacenie drugi raz za to samo, za co zapłaciliśmy już w składce publicznej. Jest on więc niekorzystny. Drugim najkorzystniejszym jest model ubezpieczeń komplementarnych, gdzie państwo ustala koszyk świadczeń i określa, jakie są główne obszary, w których zwraca pieniądze czy ewentualnie je finansuje, a ubezpieczyciele wchodzą w ten obszar, który nie jest objęty koszykiem. Przykładem mogą być w Polsce ubezpieczenia lekowe. Inny model ubezpieczeń społecznych to model holenderski, bardziej skomplikowany i wymagający konsensusu społecznego" - wskazał prezes Izby.
Według raportu, ubezpieczyciele generują 225 tys. miejsc pracy w sektorze i innych branżach, w tym bezpośrednio w branży pracuje 27 tys. osób.