Wyniki audytu w PZU wykazały liczne i poważne nieprawidłowości, dlatego o sprawie trzeba było zawiadomić CBA - mówi prezes PZU Michał Krupiński. Gość radiowej Jedynki przyznał, że istnieje podejrzenie wyrządzenia szkody majątkowej dużych rozmiarów w kilku obszarach, między innymi w projektach informatycznych.
Funkcjonariusze CBA wkroczyli do siedziby PZU tydzień temu i zabezpieczyli dokumentację dokumentację jednego z dużych projektów informatycznych. Postępowanie nadzoruje Prokuratura Regionalna w Warszawie.
Według "Gazety Polskiej" chodzi o umowę na oprogramowanie zawartą w październiku 2004 roku przez PZU Życie z CSC Computer Sciences Polska i Prokom Software. Gazeta napisała, że sprawa została ujawniona w ramach audytu przeprowadzonego w PZU przez nowego prezesa firmy, a straty w związku z tym przetargiem wyniosły 200 mln zł.
Dodała, że o nieprawidłowościach informowała już w raporcie sporządzonym na zlecenie zarządu PZU Życie w 2007 roku firma audytorska Ernst&Young, raport miał wskazywać na nieprawidłowości w nadzorze nad realizacją projektu. Chodziło m.in. o sposób finansowania projektu; na podstawie "prowizorycznych krótkoterminowych planów uaktualnianych co pół roku". Nie były też znane docelowe koszty przedsięwzięcia, co zdaniem audytorów nie było zgodne ze standardami prowadzenia projektów w PZU Życie.
Rzeczniczka warszawskiej prokuratury regionalnej Agnieszka Zabłocka-Konopka poinformowała w ubiegłym tygodniu, że funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Warszawie, zgodnie z postanowieniami wydanymi przez prokuraturę prowadzą od 15 czerwca czynności w siedzibie PZU Życie SA w Warszawie. Sprecyzowała, że chodzi o zabezpieczenie dokumentacji oraz danych informatycznych znajdujących się na serwerach i komputerach spółki.
Zgodnie z Kodeksem karnym za wyrządzenie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach grozi nawet do 10 lat więzienia.