Projekt nowelizacji ustawy o opłatach abonamentowych, który przewiduje wprowadzenie domniemania posiadania odbiornika telewizyjnego przez odbiorcę końcowego posiadającego umowę z operatorem TV kablowej lub satelitarnej, został skierowany do Sejmu, podała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.
Według projektu, gdyby nowela obowiązywała przez cały 2017 r. (a wejdzie w życie po 6 miesiącach od jej ogłoszenia), całkowite wpływy z abonamentu RTV wyniosłyby w br. 1,365 mld zł, przy czym dodatkowe dochody z uszczelnienia abonamentu wyniosłyby 730 mln zł.
"Proponuje się wprowadzenie domniemania posiadania odbiornika telewizyjnego przez odbiorcę końcowego będącego stroną umowy o dostarczanie telewizji płatnej (projektowany art. 2 ust. 2a ustawy o opłatach abonamentowych). Domniemanie to uzasadnione jest tym, że niecelowe byłoby zawieranie umowy z dostawcą usług telewizji płatnej bez posiadania odbiornika umożliwiającego korzystanie z jego usług" - czytamy w uzasadnieniu projektu.
W projekcie wprowadzono także "zamknięty katalog dostawców usług telewizji płatnej", w którym znajdują się operatorzy sieci kablowych, operatorzy platform telewizji cyfrowej, dostawcy usług rozprowadzania programów za pośrednictwem sieci xDSL oraz usług typu IPTV. Klienci tych operatorów będą mogli zarejestrować odbiornik za pośrednictwem swojego dostawcy usług. On z kolei przekazywałby te zgłoszenia operatorowi wyznaczonemu pobierającemu opłaty abonamentowe, czyli Poczcie Polskiej.
Ponadto ustawa zakłada abolicję dla osób, które zarejestrowały odbiornik, ale zalegają z opłatami abonamentowymi. Zaległości za lata 2012-2016 wynoszą 3,1 mld zł, podano także.
Odsetek gospodarstw domowych wyposażonych w urządzenie do odbioru telewizji satelitarnej lub kablowej wynosi w Polsce 66,5%. Autorzy projektu szacują zatem, że odpowiada to ok. 9 mln gospodarstw z dostępem do telewizji płatnej.
"Przy powyższych założeniach [uwzględniających m.in. zniżki] należne wpływy od klientów usług telewizji płatnej wynosiłyby ok. 1,234 mld zł (przy pełnej ściągalności), z czego wnoszonych jest 321 mln zł. Ubytek wynosi 913 mln zł, zaś dodatkowe wpływy (Przy ściągalności od nowych płatników równej 80%) szacowane są na poziomie ok. 730 mln zł. Ta kwota stanowi szacowaną sumę (wartość dodaną)
- skutek proponowanej regulacji" - napisano w uzasadnieniu projektu.
"Po dodaniu tej sumy do inkasowanych aktualnie wpływów abonamentowych (743 mln zł w 2015 r.; 661 mln zł szacowanych na 2016 r.; 635 mln zł szacowanych na 2017 r.) otrzyma się sumę całości szacowanych rocznych wpływów abonamentowych po wprowadzeniu nowelizacji. Według szacunku na 2017 r. byłoby to 1,365 mld zł. Należy jednak uwzględnić, że wejście nowelizacji w trakcie 2017 r. i rozciągnięcie w czasie skutków stosowania rozwiązań, spowoduje, że jej skutki w skali całego roku szacować można dopiero na 2018 r. W braku innych danych, przy założeniu tego samego poziomu opłat, szacuje się w przybliżeniu zamknięcie całości wpływów w 2018 r. w tej ostatniej kwocie" - czytamy dalej.
Autorzy zaznaczyli przy tym, że oznacza to, iż kwota ta nie osiągnęłaby nawet poziomu najwyższych realnych wpływów w ramach systemu abonamentowego w 1995 r. (realnie 1,5 mld zł), a zbliżona jest do wpływów osiągniętych w 2002 r. (realnie 1,32 mld zł).
Ustawa ma wejść w życie po upływie 6 miesięcy od dnia ogłoszenia.