Spółka należąca kiedyś do biznesmena Ryszarda Krauze (na zdjęciu), może jednak uchronić się przed bankructwem. Jest to możliwe dzięki ugodom z wierzycielami i pomocy tajemniczego cypryjskiego inwestora - pisze "Puls Biznesu".
Wniosek o upadłość układową zgłosił pod koniec września bank PKO BP. Był to już trzeci tego typu wniosek w ostatnich miesiącach. Na podobny krok zdecydowały się też BGK i syndyk Telewizji Familijnej. Zadłużenie Prokomu szacowane jest na około 150 mln zł.
Wniosek syndyka został już wycofany. Według słów wiceprezesa Prokomu Marcina Dukaczewskiego, spółka uzgodniła też z bankiem PKO BP wszystkie elementy porozumienia, na mocy którego ma wycofać wniosek o upadłość. - Nie wiąże się to dla Prokomu z żadnym dodatkowym wydatkiem, czy też obciążeniem majątkowym - mówił dla PAP Dukaczewski.
Z kolei z informacji "Pulsu Biznesu" wynika, że podobny krok podejmie BGK. Dodatkowo wsparciem ma być jeden z akcjonariuszy - fundusz Genuino pochodzący z Cypru. Nie wiadomo kto za nim stoi, ale według zapewnień Marcina Dukaczewskiego, nie ma to znaczenia z perspektywy zarządzania Prokomem.
Prokom Investments szuka pieniędzy na spłatę długów gdzie się da. Ostatnio zmniejszył swoje zaangażowanie w spółce giełdowej Bioton. Sprzedał prawie 6 mln udziałów. Obecnie ma jeszcze niecałe 2 mln akcji, stanowiących 2,3 proc. w kapitale Biotonu. Przy obecnej cenie rynkowej warte są prawie 21 mln zł.
Prokom jest też znaczącym akcjonariuszem innej giełdowej spółki - Polnordu. Ma 3,8 mln akcji dewelopera (11,6 proc. wszystkich papierów) wartych blisko 48 mln zł.
Fundusz Prokom Investments w przeszłości należał do Ryszarda Krauzego - jednego z najbardziej znanych polskich biznesmenów. W związku z problemami finansowymi wycofał się jednak ze spółki.
Zobacz też:href="http://www.biztok.pl/biznes/ryszard-krauze-dorobil-sie-na-zusie-poslizgnal-na-ropie_a19071"> Ryszard Krauze - dorobił się na ZUS-ie, poślizgnął na ropie