- dowiedziała się PAP ze źródła zbliżonego do spółki.
Oznacza to, że jeżeli zaakceptowany będzie cały układ, 40 proc. wartych ok. 163 mln zł obligacji zostanie umorzone, 35 proc. zamienione na akcje Stalexportu, a pozostała część będzie spłacona w 20 kwartalnych ratach po rocznej karencji. Takie same propozycje otrzymali inni wierzyciele spółki.
'Decyzja obligatariuszy wspaniale wróży przed głosowaniem wierzycieli, zaplanowanym na 28 maja. Jeśli zagraniczni inwestorzy uznali program naprawczy spółki za wiarygodny, można spodziewać się powodzenia całego układu' - powiedział rozmówca PAP.
Łącznie Stalexport chce objąć układem ok. 631 mln zł zobowiązań. Głosowanie polskich wierzycieli odbędzie się 28 maja. Obligatariusze głosowali osobno, ponieważ emisja obligacji odbyła się w Londynie, według tamtejszego prawa. Wynik piątkowego głosowania oznacza zgodę na pogorszenie warunków emisji.
W piątkowym głosowaniu wzięli udział obligatariusze, posiadający obligacje wartości ok. 22,4 mln USD z ok. 31,5 mln USD. Oznacza to, że było wymagane kworum. 'Za' opowiedziało się ok. 97,5 proc. głosujących.
Obligacje wartości 50 mln USD Stalexport wyemitował przed pięcioma laty w Londynie. W poprzednich latach spółka wykupiła obligacje wartości 18,5 mln USD. Pozostałą część (w sumie wartości ok. 163 mln zł) miała wykupić w kwietniu tego roku.
Na kwotę 163 mln zł składa się wartość niewykupionych obligacji, premia, którą mieli otrzymać obligatariusze oraz 4,5-procentowe oprocentowanie.
Powodzenie całego układu umożliwi Stalexportowi redukcję 40 proc. zobowiązań, konwersję 35 proc. na akcje spółki i spłatę pozostałej części w 20 kwartalnych ratach po rocznej karencji.
Aby konwersja części długu na akcje była możliwa, 7 marca akcjonariusze Stalexportu zdecydowali o pięciokrotnym obniżeniu kapitału zakładowego spółki, ze 128,3 mln zł do 25,7 mln zł. Wartość jednej akcji zmniejszono z 10 do 2 zł.
Bez takiej zmiany konwersja byłaby nieatrakcyjna dla wierzycieli, a przez to mało realna, ponieważ cena giełdowa akcji Stalexportu była około 3-krotnie niższa od dotychczasowej nominalnej wartości akcji, a cena emisyjna nowej emisji nie mogłaby być niższa od wartości nominalnej.
W 2001 roku strata netto Stalexportu przekroczyła 56,8 mln zł, a strata skonsolidowana 106,4 mln zł. Rok wcześniej sam Stalexport stracił netto 578,4 mln zł w związku z utworzonymi rezerwami.
Według wcześniejszych zapowiedzi zarządu spółki, powodzenie programu naprawczego da szansę na wypracowanie zysku już w przyszłym roku. Zakładana w tym roku strata netto to 22,7 mln zł. Po pierwszym kwartale strata przekroczyła 4,7 mln zł, przy 174,4 mln zł przychodów.
Obecna strategia Stalexportu zakłada skupienie działalności spółki na opłacalnym handlu wyrobami hutniczymi oraz programie eksploatacji płatnych autostrad. Program naprawczy przewiduje 40-procentową redukcję kosztów działalności.
Około 30 proc. akcji Stalexportu należy do Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Blisko 14 proc. ma PKO BP SA. Jeżeli dojdzie do skutku konwersja części zobowiązań spółki na akcje, wówczas w akcjonariacie znajdą się nowe podmioty, także duże giełdowe banki oraz zagraniczni obligatariusze.
W piątek, o godz. 13.00, kurs Stalexportu na warszawskiej giełdzie, po wzroście o 13,65 proc., wynosił 2,33 zł.