"Proponowana do zakupienia ilość energii w tym koszyku przekłada się na możliwość wsparcia ok. 1,5 GW mocy wiatrowych. Tymczasem na rynku dostępne są gotowe do budowy projekty na łącznie 3 GW. Dlatego rekomendujemy zwiększenie przyszłorocznej kontraktacji do ok. 2,5 GW" - powiedział prezes Janusz Gajowiecki, cytowany w komunikacie.
Pozostawienie zamawianego wolumenu na proponowanym poziomie będzie skutkować zaprzepaszczeniem rozwijanego przez lata potencjału, na którego rozwój inwestorzy już wydali łącznie 2-3 mld zł. Chociaż pozwolenia na budowę - wydłużone nowelą ustawy o odnawialnych źródłach energii - tracą ważność dopiero w 2021 r., to znacznie wcześniej, bo już 19 maja 2019 r., wygasają umowy przyłączeniowe projektów bez gwarancji wsparcia rządowego, podano także.
"Istotna jest więc zarówno wielkość zamówienia w koszyku dla wiatru, jak też jej przeprowadzenie najpóźniej do końca I kwartału 2019 r." - dodał Gajowiecki.
Według PSEW, takie podejście przełoży się na możliwość dołożenia się branży wiatrowej w jak największym stopniu do spełnienia przez Polskę celu w zakresie OZE w 2020 r.
Ministerstwo Energii w oddzielnym rozporządzeniu zaproponowało cenę 285 zł/MWh jako maksymalną w koszyku dla instalacji fotowoltaicznych i wiatrowych powyżej 1 MW. Tę cenę PSEW uznaje za adekwatną.
"Dziś wiatraki na lądzie produkują energię po konkurencyjnych cenach względem ceny rynkowej, co widać było po ofertach listopadowej aukcji w 2018 r. Koszty technologii cały czas spadają. Gdybyśmy mieli stabilne prawo, to takie elektrownie rozwijałyby się nawet bez rządowego wsparcia" - wskazał Gajowiecki.
Jednocześnie jednak zaproponowana na 2019 r. cena referencyjna dla dużych farm wiatrowych jest znacząco niższa od ceny maksymalnej z 2018 r. Wtedy wynosiła ona 350 zł/MWh, podobnie jak w 2017 r. Rok wcześniej było 385 zł/MWh. To oznacza, że od zmiany modelu wsparcia w Polsce z systemu certyfikatów na aukcyjny cena maksymalna dla tej technologii spadła o prawie 30%, podsumowano w materiale.