Quercus Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych (TFI)
oczekuje, że przyszły rok przyniesie na rynku dużo zmienności i okazji inwestycyjnych. Największym zagrożeniem są pomysły polityków, które - jeśli nie nastąpi opamiętanie - wywołają kryzys w Polsce. Przy dalszym braku popytu na polskie akcje ze strony OFE, mogą one zostać znacjonalizowane w 2016 lub następnym roku, uważa prezes Quercus TFI Sebastian Buczek.
"W mijającym roku nie doszło do przyspieszenia wzrostu gospodarczego ani na świecie, ani u nas pomimo tańszych surowców. Spodziewaliśmy się wzrostu PKB na poziomie 4% w IV kw. tego roku, wzrost jest niższy, ale przyzwoity. Odgadliśmy, że banki centralne nadal będą sprzyjały, drukując pieniądze. Zupełnie natomiast nie przewidywaliśmy, że nastąpi prawdziwa katastrofa obietnic wyborczych w Polsce i będzie miała taki druzgocący wpływ na notowania banków i spółek energetycznych" - powiedział Buczek podczas spotkania z dziennikarzami.
Według jego wyliczeń, efektem kontrowersyjnych pomysłów i działań polityków jest spadek wartości akcji spółek giełdowych będących w posiadaniu Skarbu Państwa o 19 mld zł od początku tego roku.
"Mniej więcej 3 lata będziemy teraz płacili podatek bankowy, aby zasypać to, co straciliśmy już w ciągu paru miesięcy" - powiedział.
Ze względu na fakt, że rynki światowe cały czas pozostają w długoterminowym trendzie wzrostowym, przyszły rok może przynieść większą zmienność.
"Hossa trwa już 7 lat, a wyceny spółek, szczególnie amerykańskich są wysokie. Banki centralne kontynuują luźną politykę pieniężną, a konflikt na Ukrainie jest w zamrażarce, bo Putin próbuje wrócić na salony" - podkreślił Buczek.
Prezes powiedział, że inwestorzy mają za sobą drugi rok ciężkich doświadczeń rynkowych i poziom ich optymizmu jest bardzo niski. Bardzo szkodliwe pomysły naszych polityków dodatkowo wspierają ich awersję.
"Inwestorzy tak bardzo nie chcą u nas inwestować, że jakaś mała fala wzrostowa za ten stres by nam się należała. Ostatnio tak źle było w II kw. 2014 roku. Jednak na świecie trwa hossa, a w Polsce - choć dynamika wzrostu PKB jest poniżej naszych oczekiwań - to nadal jest to wzrost powyżej 3%, stopy są rekordowo niskie. Polskie akcje są tanie - mają duże zaległości do nadrobienia, albo amerykańskie są za wysoko" - uważa Buczek.
Zaznaczył, że choć 2015 rok znowu należał do mniejszych spółek, to w przyszłym roku obie grupy - zarówno blue-chips, jak i SME mają szansę.
"To będzie dobry rok na kupowanie akcji polskich spółek, oczywiście jeśli politycy nam wszystkiego nie zepsują" - powiedział Buczek.
Aktywa pod zarządzanie Qurcus TFI wyniosły 3,4 mld zł na koniec listopada. Buczek powtórzył, że podobnie jak na 2015 rok, celem na przyszły rok jest napływ funduszy netto na poziomie min. 500 mln zł rocznie.
"Nie było źle i w tym roku, mamy ponad 600 mln zł napływów netto, co jest wynikiem solidnym. Nie zmieniamy naszych celów na przyszły rok" - powiedział.
W jego ocenie, spółka ma szansę na dwucyfrowy zysk netto w ostatnim kwartale m.in. ze względu na succses-fee. W III kw. 2015 roku zysk netto Quercus TFI wyniósł 6,3 mln zł.
Quercus TFI to pierwsze w Polsce publiczne towarzystwo funduszy inwestycyjnych, którego oferta skierowana jest do zamożnych i bardzo zamożnych inwestorów. Towarzystwo zostało założone w sierpniu 2007 r. przez grupę doświadczonych specjalistów z branży inwestycyjnej. W marcu 2011 r. Quercus TFI zadebiutował na rynku głównym warszawskiej giełdy.