Zakończenie prac polowych nie powinno spowodować wzrostu bezrobocia, uważa minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.
"Sytuacja na rynku pracy jest coraz lepsza i nic nie wskazuje na to, by koniec prac sezonowych miał spowodować wzrost bezrobocia" - powiedziała Rafalska, komentując dane GUS o bezrobociu w październiku.
Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał dziś, że stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w październiku 8,2% - czyli tyle samo, ile szacowało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) na podstawie danych z urzędów pracy.
"Poziom stopy bezrobocia w październiku br. był o 1,4 punktu procentowego niższy niż w tym samym miesiącu ub. roku. Od 1991 r. wskaźnik bezrobocia rejestrowanego w październiku nigdy nie był tak niski. Liczba bezrobotnych na koniec października br. wyniosła nieco ponad 1,3 mln osób i w porównaniu do września spadła o 14,8 tys. osób (o 1,1%)" - czytamy w komunikacie resortu.
Rafalska dodała, że mamy znakomitą sytuację na rynku zatrudnienia i pracodawcy już zaczynają się martwić brakiem odpowiednich pracowników, a poszukujący pracy już nie martwią się o samo miejsce zatrudnienia, ale o jego jakość. Zwróciła także uwagę, że wraz z przybywaniem miejsc pracy rosną wynagrodzenia.
"Pracodawcy doceniają dobrych pracowników i robią wszystko, by zatrzymać ich i przywiązać do swoich firm" - podano także w materiale.
Liczba zarejestrowanych bezrobotnych w końcu października br. wyniosła 1 308 tys. wobec 1 324,1 tys. miesiąc wcześniej i w porównaniu do 1 516,9 tys. przed rokiem.
W projekcie przyszłorocznego budżetu rząd przewiduje, że stopa bezrobocia rejestrowanego na koniec 2016 r. wyniesie 8,9%, by z końcem 2017 r. obniżyć się do 8% (wobec 9,8% na koniec 2015 r.).