Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Łukasz Pałka
|

Rajd świętego Mikołaja na GPW. Sprawdzamy, czy tym razem jest możliwy

0
Podziel się:

Nowojorska giełda notuje nowe rekordy. Czy wzrosty zawitają na GPW?

Rajd świętego Mikołaja na GPW. Sprawdzamy, czy tym razem jest możliwy
(PAP/EPA)

Rekordy na Wall Street. Indeksy w Japonii i Europie Zachodniej na poziomach najwyższych od siedmiu lat. Rekordowo tania ropa naftowa. Do tego dążenie funduszy inwestycyjnych do poprawienia wyników na koniec roku. To wszystko powinno sprzyjać w grudniu dobrym nastrojom na warszawskiej giełdzie. Zdaniem analityków, szansa na rajd świętego Mikołaja jest duża, choć skala wzrostów raczej nie będzie imponująca.

- _ Okolice 2480 - 2500 punktów w przypadku indeksu WIG20 to chyba wszystko, na co stać naszą giełdę w tym roku _ - szacuje Roland Paszkiewicz, szef działu analiz CDM Pekao SA, zapytany przez Money.pl o szanse na tegoroczny rajd świętego Mikołaja na GPW.

Oznaczałoby to, że w porównaniu do wczorajszego zamknięcia notowań WIG20 do końca grudnia ma jeszcze szansę na wzrost o około 2-3 procent. - _ Na większy wzrost liczę w przyszłym roku _ - przyznaje Paszkiewicz i dodaje, że gdyby również wierzyć historycznym statystykom, to na koniec grudnia tego roku indeksy warszawskiego parkietu powinny znaleźć się na wyższym poziomie niż na początku miesiąca.

Kto spowoduje rajd świętego Mikołaja?

Początek grudnia po okresie dłuższego marazmu dał wreszcie inwestorom niewielką nadzieję na to, że kolejne tygodnie przyniosą wzrosty na GPW. Wczoraj główne indeksy przez większość dnia rosły, choć pod koniec sesji WIG20 zaliczył mocny spadek. Zwolennicy analizy technicznej również mogą jednak zaryzykować stwierdzenie, że grudzień wypadnie na plusie.

Tym samym jest również duża szansa, że cały rok wskaźnik największych spółek zakończy powyżej pułapu z końca 2013 roku. Wówczas, podczas ostatniej sesji, zatrzymał się on równo na poziomie 2400 punktów. Gorzej wygląda sytuacja małych i średnich spółek, dla których ten rok nie był dotychczas dobry.

- _ Jestem dobrej myśli. Rajd świętego Mikołaja będzie, choć wzrosty pewnie nie będą zbyt duże _ - przyznaje w rozmowie z Money.pl Paweł Cymcyk, ekonomista z ING TFI. Według niego są przede wszystkim dwa powody tego zjawiska.

Po pierwsze, fundusze inwestycyjne działające na krajowym rynku akcji muszą poprawić swoje wyniki na koniec roku. Ostanie miesiące nie były dla nich dobre, a żaden w rocznych statystykach wyników nie chce pokazać, że zakończył rok na minusie. Najprościej mówiąc, zysk rzędu 3-4 procent w skali roku już będzie dla nich wystarczający.

Drugą kwestię stanowi udział inwestorów indywidualnych w obrotach na giełdzie. Na razie wyraźnie widać, że wstrzymują się oni z decyzjami, ale koniec roku to dość specyficzny okres. Wiele osób decyduje się w tym czasie wpłacić znaczne środki na konta emerytalne w trzecim filarze po to, by w kolejnym roku skorzystać z ulg podatkowych. W ten sposób ich pieniądze również trafiają na giełdę.

- _ To dwa główne źródła środków, które mogą nam zapewnić wzrosty na giełdzie. Na razie nie liczyłbym na znaczący udział inwestorów zagranicznych _- przyznaje Cymcyk.

Tania ropa sprzyja wzrostom na giełdach

W ostatnich miesiącach można było zauważyć, że warszawska giełda wyraźnie odstaje od parkietów zagranicznych. Podczas gdy u nas panował marazm, indeksy na Wall Street notowały kolejne rekordy. Dwa dni temu również główny japoński wskaźnik Nikkei 225 wspiął się do najwyższego poziomu od siedmiu lat. Podobnie jest również na parkietach Europy Zachodniej.

- _ Polska specyfika polega na tym, że wciąż jesteśmy postrzegani głównie przez pryzmat rynków wschodzących. Z pewnością pomogłoby nam większe przywiązanie do rynków rozwiniętych _ - przyznaje Roland Paszkiewicz.

Co jednak ciekawe, zdaniem analityków wzrostom na giełdach akcji może w najbliższych tygodniach pomóc załamanie na rynku ropy naftowej. Kurs tego surowca po ostatniej decyzji OPEC o tym, że organizacja nie ograniczy wydobycia, zaczął gwałtownie spadać i obecnie jest na poziomie najniższym od czterech lat.

Dzieje się tak dlatego, że to, co martwi władze Rosji, której gospodarka jest oparta głównie na sprzedaży ropy, wpływa pozytywnie na szereg sektorów globalnej gospodarki. Bo wraz z taniejącą ropą spadają koszty działalności przedsiębiorstw, a więc te będę mogły wykazywać wyższe zyski.

Na przykładzie nowojorskiej giełdy widać to w ostatnich dniach np. po wyraźnych wzrostach notowań firm kurierskich, czy linii lotniczych. - _ Minusem tej sytuacji jest, że takie zjawisko będzie też sprzyjać deflacji. A ta z kolei zwykle zniechęca konsumentów do zakupów. W Polsce jednak raczej nie powinniśmy obawiać się, że nabierze to skali, która zagrażałaby wynikom firm _ - przyznaje Paweł Cymcyk.

- _ Teoretycznie wzrostom na giełdach powinien też sprzyjać wzrost optymizmu wśród przedsiębiorców, który widać chociażby w poprawiających się odczytach wskaźników PMI _ - dodaje Roland Paszkiewicz, dodając, że również działania Europejskiego Banku Centralnego nie pozostaną bez znaczenia dla rynków, choć ich efekty będzie można zobaczyć dopiero w późniejszym terminie.

EBC ruszy z programem QE. Tylko kiedy...

Według ekspertów, dodatkowy pretekst do wzrostów na giełdach mógłby dać właśnie Europejski Bank Centralny, który od dawna zapowiada, że w razie konieczności jest gotowy użyć niekonwencjonalnych środków, by wesprzeć gospodarkę strefy euro. W grę wchodzi np. skup obligacji rządowych wzór programu QE.

Podobne słowa padły wczoraj podczas konferencji prasowej szefa EBC. Mario Draghi zaznaczył, że dopiero na początku przyszłego roku bank oceni skuteczność dotychczasowych działań i dopiero podejmie dalsze decyzje.

Na razie EBC obniżył swoje prognozy, jeżeli chodzi o wzrost gospodarczy w strefie euro. Według EBC w przyszłym roku PKB Eurolandu wzrośnie o 1 procent wobec poprzedniej prognozy na poziomie 1,6 procent. Z kolei w 2016 gospodarka strefy euro miałaby wzrosnąć o 1,5 procent wobec poprzedniej prognozy w wysokości 1,9 procent. Te dane mogą wskazywać, że EBC w 2015 roku zdecyduje się na kolejne działania, które ostatecznie powinny zachęcić inwestorów do kupowania akcji.

Czytaj więcej w Money.pl

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)