- To będzie największe cięcie podatków i największa reforma podatkowa w historii naszego kraju - powiedział Mnuchin na forum w Waszyngtonie. Wszystko ma się odbyć na bazie "fundamentalnego" porozumienia pomiędzy administracją prezydenta, a Kongresem - podaje agencja Reuters.
Ta informacja jest bardzo ważna, bo po niepowodzeniu w likwidacji systemu opieki zdrowotnej tzw. Obamacare zaczęto powątpiewać, czy Trumpowi uda się przeprowadzić przez parlament plany reform podatkowych.
Cele reformy i jej szczegóły będą jeszcze dopracowywane. Mnuchin powiedział, że stawki podatku dla osób prawnych mają być zmniejszone do 15 proc. z 35 proc. obecnie dla spółek publicznych. Cięcie będzie jeszcze bardziej odczuwalne przez mały biznesu, który dotychczas płacił 39,6 proc. podatku - powiedział Mnuchin.
Głównym celem jest redukcja podatków płaconych przez małe przedsiębiorstwa, unikając stworzenia luki, którą wykorzystaliby bogaci.
Propozycja obejmuje też cięcie podatku od zysków zagranicznych do 10 proc. z obecnych 35 proc.
Propozycje Białego Domu nie będą obejmować kwestii podatku granicznego, który miał zrekompensować cięcia CIT. Według Mnuchina "podatek spłaci się sam" na fali wzrostu gospodarczego.
- Uważamy, że w obecnej formie on (podatek graniczny - przyp. red.) nie działa i będziemy się zastanawiać nad jego zmianą - powiedział Mnuchin.
W oddzielnym przekazie odnoszącym się do wstępnych założeń reformy, Paul Ryan, speaker Izby Reprezentantów, podał: - Bardzo nam się to podoba, jesteśmy po tej samej stronie. Zgadzamy się w 80 procent, a w 20 procent nasze stanowiska są zbliżone.
W reakcji na potwierdzenie wcześniejszych pogłosek dolar umocnił się do euro o 0,4 proc. Akcje na Wall Street poszły tylko nieznacznie w górę. Indeksy Dow Jones Industrial i S&P500 zyskują po 0,1 proc. Technologiczny Nasdaq po wyznaczeniu we wtorek w ciągu dnia historycznego rekordu nieznacznie idzie w górę.